A Rosja pompuje 80 mln zł co godzinę. Kreml co godzinę pompuje w wojnę – w przeliczeniu – rekordowe 80 milionów złotych. Ukraina z kolei, słowami ministra finansów przyznaje, że na armię wydaje 26 proc. PKB. „Mamy fundusze i broń przynajmniej do połowy przyszłego roku” – powiedział hiszpańskiemu dziennikowi „El Pais” Serhij Marczenko. Rosja ma nieporównanie większe możliwości na finansowanie wojny niż Ukraina, co potwierdzają najnowsze wyliczenia Niemieckiego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym wykonanych przez Janisa Kluge’a. Przepaść w wydatkach RosjiZ jego szacunków – opartych na dostępnych danych budżetowych Federacji Rosyjskiej – wynika, że w trzecim kwartale 2024 r. wydatki budżetowe w dziale „obrona narodowa” osiągnęły bezprecedensową kwotę 4,328 biliona rubli. To osiemdziesiąt milionów złotych – wskazuje „Rzeczpospolita”. Dla porównania: jeden kwartał wojny Władimira Putina to... trzy roczne budżety rosyjskiego szkolnictwa. Czytaj więcej: Sytuacja wymyka im się z rąk. Ostrzeżenie bankowca na garnuszku KremlaUkraina, mimo potężnego wsparcia z Zachodu, nie ma takich możliwości budżetowych jak Kreml. Kijów od dawna otwarcie przyznaje, że ich własne zasoby nie pozwoliłyby przetrwać rosyjskiej agresji. „Mamy fundusze na połowę 2025 r.” „Wierzę, że mamy wystarczające fundusze, ilość broni, pocisków rakietowych i artyleryjskich, aby stawić opór przynajmniej przez pierwszą połowę 2025 roku” – oświadczył minister finansów Ukrainy Serhij Marczenko w środowym wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „El Pais”.Jak podkreślił, w państwowym budżecie wydzielono środki na zakup niezbędnego sprzętu wojskowego i amunicji w przyszłym roku. W ocenie ministra Kijów potrzebuje „bardzo jasnych gwarancji bezpieczeństwa”, które trudno sobie wyobrazić poza NATO, ponieważ alternatywną dla takiego rozwiązania jest posiadanie bardzo nowoczesnej i bardzo silnej armii. Tyle Ukraina wydaje na wojnę„Nie jesteśmy w stanie utrzymać tak silnej armii, korzystając wyłącznie z własnych zasobów. Obecnie wydajemy ponad 26 proc. naszego PKB na obronność” – przypomniał Marczenko. Po wojnie – dodał minister – kraj będzie potrzebował silnej armii, aby być w stanie odstraszać Rosję, a to wymaga m.in. sprowadzenia niezbędnego uzbrojenia. Rząd Ukrainy miał według jego wyliczeń przeznaczyć około miliarda dolarów w 2024 r. na budowę fortyfikacji i kładzie nacisk na produkcję dronów, które pełnią kluczową rolę w wojnie z Rosją. Zobacz także: Propagandyści w amoku, Rosja ośmieszona. „Zrzucić atomówkę na Damaszek”