Liniom grozi surowa kara. Tani przewoźnik musi się tłumaczyć ws. reklamacji bagażowych. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) postawił liniom Wizz Air zarzuty naruszenia praw konsumentów. Przewoźnikowi grozi surowa kara. Jak wskazuje UOKiK, do Urzędu napływały skargi konsumentów, których bagaż zaginął lub uległ zniszczeniu.Zaginiony bagaż. Wizz Air wprowadzał klientów w błądWizz Air nie odpowiadał na reklamacje w ciągu 14 dni i wprowadzał w błąd, informując o tym, że nie ponosi pełnej odpowiedzialności za szkody.W kwestii obsługi reklamacji pasażerów w zakresie uszkodzonego bagażu – wyjaśnia UOKiK – Wizz Air współpracuje z firmą PS. Service z Warszawy i to do niej spółka kieruje konsumentów, którzy chcą zgłosić problem, np. konieczność naprawy lub wymiany walizek. UOKiK podkreśla jednak, że ten kontakt jest utrudniony.UOKiK: Odpowiedzialność spoczywa na linii lotniczej„Zgodnie z prawem, pomimo korzystania z podwykonawcy, to spółka Wizz Air ponosi odpowiedzialność za właściwy proces rozpatrywania reklamacji” – podkreślił UOKiK. Zobacz także: „Lataj, ile chcesz”, ale najpierw dopłać. Tani przewoźnik wprowadza roczny abonamentW ocenie UOKiK Wizz Air nie nadzorował prawidłowo firmy PS. Service w zakresie powierzonych jej zadań, nie miał też wglądu w liczbę i treść korespondencji prowadzonej przez swojego kontrahenta z konsumentami.Wizz Air może spotkać surowa karaJeśli zarzuty regulatora się potwierdzą, na spółkę Wizz Air Hungary z siedzibą w Budapeszcie może zostać nałożona kara w wysokości do 10 procent jej rocznego obrotu.Wizz Air to węgierska niskokosztowa linia lotnicza; obsługuje ponad 600 tras z 25 baz operacyjnych w Europie Środkowej i Wschodniej. Linia wykorzystuje flotę 213 samolotów Airbus A320 i A321. Zobacz także: Największemu lotnisku w Polsce grożą problemy. „Dramatyczny błąd”