Jakub Jaworowski w TVP.Info Tematem rozliczenia. Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski powiedział, że sytuacja spółek z udziałem Skarbu Państwa, to efekt działań poprzedników. Jak dodał, jest determinacja, aby odbudować zaufanie inwestorów, do spółek notowanych na giełdzie.– To, co dziś widzimy w wynikach spółek Skarbu Państwa, jest efektem działań poprzedników. Większość zarządów została powołana w pierwszym, a nawet w drugim kwartale tego roku, a większość tych spółek notowała straty jeszcze w czwartym kwartale ubiegłego roku (...) Jest absolutnie ewidentne, że wszelkie problemy, z którymi borykają się spółki Skarbu Państwa, są efektem działań poprzedników – powiedział szef MAP.Według ministra „zaufanie inwestorów do spółek notowanych na giełdzie spadło, inwestorzy stracili wiarę, że państwo może być racjonalnym właścicielem”.– Zaufanie było niszczone przez osiem lat i bardzo trudno je odbudować. Ale mamy determinację, żeby je odbudować i z czasem odbudujemy to zaufanie – oświadczył Jakub Jaworowski.Zobacz również: Rosyjska ropa nie płynie już do Czech. Spółka Orlenu potwierdzaKodeks Dobrych PraktykJak dodał, problemu nieprawidłowości w spółkach Skarbu Państwa nie rozwiąże prawo czy przygotowany przez MAP Kodeks Dobrych Praktyk. – Ale mamy pełną determinację, by wdrażać dobre praktyki i w kodeksie nakreślamy to, jak w ramach prawa powinny działać rady nadzorcze, jak powinny współpracować z zarządami, tak, żeby wszystko nie tylko było zgodne z prawem, ale i z dobrymi obyczajami – stwierdził.Minister dodał, że „dobrych obyczajów niestety nie da się zadekretować, a przez poprzednie osiem lat wiele z tych dobrych obyczajów zostało zniszczonych”.Niekompetencja czy złodziejstwo?Polityk został następnie zapytany, czy nieprawidłowości w działaniu publicznych spółek za rządów PiS wynikały z „niekompetencji zatrudnionych osób, czy złodziejstwa”.Jaworowski stwierdził, że „każdy przypadek trzeba rozpatrywać osobno, ale występowało zarówno jedno jak i drugie”.– Są sprawy, gdzie niekompetencja doprowadziła do gigantycznych strat. Na pewnym poziomie, niekompetencja staje się de facto przestępstwem. Ludzie na pewnych stanowiskach powinni legitymować się pewną wiedzą i kompetencją – dużo z nich, ich po prostu nie miało. Dlatego, popełniali błędy o wielkiej wartości. A czasem to było zwykłe wyprowadzanie pieniędzy – przyznał gość „Pytania Dnia”.Minister stwierdził też, że „prześledzenie sprzeniewierzonych środków to trudne zadanie, które będzie musiała zrealizować prokuratura”.– Jest kilka takich spraw. Jedna z nich to OTS, gdzie straty Orlenu są szacowane na 1,5 miliarda zł. Chodziło o kontrakt na ropę, za który Orlen zapłacił, zanim cokolwiek otrzymał, te pieniądze się rozpłynęły. Bardzo trudno będzie wyśledzić te środki, a jeszcze trudniej je odzyskać – podkreślił.Orlen złoży pozwyZapowiedział także złożenie przez Orlen powództw cywilnych w stosunku do byłych członków zarządu Orlenu. – Trudno mi sobie wyobrazić, żeby w niektórych sprawach członkowie zarządu nie byli nimi objęci. Orlen podejmuje działania, żeby wyjść z powództwem cywilnym wobec byłych członków zarządu spółki – tak, żeby straty były pokrywane z osobistego majątku. Jawrowski skomentował też wypowiedzi byłego prezesa Orlenu, Daniela Obajtaka, który przekonuje m.in. o nieudolności obecnych władz spółki, przez które firma notuje straty. Minister stwierdził, że „gdyby bezczelność mogła latać, to PiS byłby w kosmosie”.Zobacz też: Była wiceministra w rządzie PiS lobbystką węgierskiego koncernu