Dostrzeżono uchybienia. Premier Donald Tusk zwróci się do Prokuratora Generalnego o przedstawienie informacji na temat umorzenia śledztwa w sprawie domniemanego gwałtu na dziecku. Szef rządu nie krył oburzenia nieprawidłowościami w śledztwie dotyczącym Zdzisława Kurskiego – syna byłego prezesa TVP i europosła PiS Jacka Kurskiego. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jej rzecznik informuje, że w działaniach dwójki prokuratorów nadzorujących śledztwo dostrzeżono uchybienia. O nieprawidłowościach zawiadomiono we wrześniu Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej i Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego.Zawiadomienie dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków. Prokuratorzy nadzorujący śledztwo mieli działać na szkodę interesu publicznego i w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez Zdzisława K.Podejrzenie o naciski polityczneNieprawidłowości w śledztwie dotyczącym syna byłego prezesa TVP opisała w poniedziałek „Gazeta Wyborcza”. Według informacjami dziennika, w sprawie manipulowano dowodami i opiniami biegłych oraz ignorowano zeznania kluczowych świadków. Jest też podejrzenie, że postępowanie było prowadzone pod wpływem nacisków politycznych.Zobacz także: Prokuratura wznowiła śledztwo w sprawie syna Jacka KurskiegoProkuratura we wrześniu wznowiła śledztwo w sprawie Zdzisława Kurskiego. Obecnie prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Toruniu.We wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk poprosił Prokuratura Generalnego, żeby po wyczerpaniu porządku obrad Rady Ministrów przekazał informację, w jaki sposób będzie dochodził sprawiedliwości wobec tych wszystkich, którzy usiłowali „ukręcić łeb sprawie, która bulwersuje dzisiaj całą Polskę, tzn. przemocy seksualnej wobec ośmioletniej dziewczynki”.– Ta przemoc trwała latami. I tylko dlatego, że sprawcą był syn prominentnego polityka PiS prokuratura zamiast ścigać obwinianego o te czyny, robiła wszystko, żeby uniknął on sprawiedliwości. Prokuratura też zaniechała zbadania informacji, że jego ojciec – prominentny polityk PiS – nakłaniał świadków do wycofania lub zmiany zeznań – powiedział premier. Zaznaczył, że to drugi początek tej sprawy. Premier podkreślił, że w Polsce nie ma i nie będzie „świętych krów”. – Jeśli jest coś świętego w Polsce, to są to polskie dzieci. (...) Dzieci są święte i nietykalne – powiedział.