Skandal w Szwecji. Ponad 10 mln koron, czyli około 1 mln euro – musi zwrócić szwedzka gmina Botkyrka pod Sztokholmem. Okazało się, że urzędnicy za dotacje na walkę z gangami polecieli do Nowego Jorku. W tym samym czasie w świetlicach dla młodzieży bywali przestępcy. Gmina Botkyrka ma spory problem z gangami, ale nie według urzędników. Miejscy pracownicy – zamiast na ochronę mieszkańców – wydali fortunę na swoje rozrywki. „Pieniądze powinny zostać przeznaczone na przeciwdziałanie popełnianiu przestępstw przez dzieci i młodzież. Według naszych szacunków 10,6 mln z 17 mln koron zostało wykorzystane niezgodnie z celem” – przyznał w oświadczeniu Bjoern Eriksson, dyrektor Zarządu ds. Zdrowia i Opieki Społecznej, który rozdziela dotacje.Najbardziej bulwersujący wydatek to tygodniowy wyjazd 23 urzędników Botkyrka do Nowego Jorku, gdzie zwiedzali oni między innymi galerie sztuki. Inny to opłacenie udziału pracowników gminy w konferencji w luksusowym pałacu. Sfinansowano również kampanię promocyjną, której nie wykorzystano. Po ujawnieniu sprawy przez media trzech dyrektorów wydziałów straciło pracę. Kryminaliści zamiast nauczycieli W położonej na południowych przedmieściach Sztokholmu gminie Botkyrka mieszka 95 tys. osób, 60 proc. z nich pochodzi z innego kraju niż Szwecja. Na tym obszarze istnieją tak zwane strefy wrażliwe, czyli obszary szczególnie zagrożone przestępczością i problemami społecznymi.Jak wykazało dochodzenie, w świetlicach dla młodzieży prowadzonych na zlecenie gminy wykryto w 2022 r. liczne nieprawidłowości. Funkcję pedagogów pełniły osoby skazane za poważne przestępstwa, dochodziło do obrotu narkotykami, a gośćmi nastolatków byli członkowie gangów w kamizelkach kuloodpornych. To właśnie w gminie Botkyrka w 2020 r. na stacji benzynowej zastrzelona została 12-letnia Adriana, z pochodzenia Polka. Nastolatka była przypadkową ofiarą porachunków grup przestępczych. Rekrutacja niepełnoletnich do grup przestępczych to obecnie największe wyzwanie szwedzkich służb socjalnych oraz policji. CZYTAJ TEŻ: Holandia wprowadza kontrole na granicach. „Ani odczuwalne, ani skuteczne”