„Sprawdzamy, czy to rykoszet”. Spacerując w lesie, z niewiadomych przyczyn, została ranna w głowę. Poszkodowana 53-latka zgłosiła sprawę policji. Okazuje się, że na pobliskiej prywatnej strzelnicy ćwiczenia odbywali funkcjonariusze policji. – Sprawdzamy, czy któryś pocisk rykoszetował – mówi portalowi TVP.Info podkom. Tomasz Markowski, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji. Do zdarzenia doszło w piątek. Na numer alarmowy zgłosiła się kobieta, informując, że będąc w lesie w miejscowości Nibork Drugi (powiat nidzicki), nagle została zraniona jakimś przedmiotem.200-metrów dalej strzelali policjanci– Na miejsce wysłano zespół ratownictwa medycznego i policjantów. Kobieta miała ranę głowy; udzielono jej pomocy. Rana nie zagrażała życiu poszkodowanej – przekazał nam rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie podkom. Tomasz Markowski.Obiekt, który ranił kobietę, zabezpieczono do badań.Policjant potwierdził, że w odległości około 200 metrów od miejsca zdarzenia obywały się zaplanowane szkolenia z udziałem policjantów. Przeprowadzono je na terenie prywatnej strzelnicy znajdującej się w tym samym lesie.– Sprawdzamy, czy pocisk rykoszetował. Została zabezpieczona broń funkcjonariuszy, którzy brali udział w szkoleniu – podkreślił podkom. Markowski. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura. Zobacz także: Upili na śmierć i okradli klienta w klubie go-go. Przełom w głośnej aferze