82-latek pracował dla GRU. Litewski sąd aresztował 82-letniego opozycjonistę pod zarzutem szpiegowania na rzecz Rosji. Podejrzany ma podwójne obywatelstwo: litewskie i rosyjskie. Do kraju wrócił w 1997 roku po dekadach spędzonych na zsyłce w dawnym ZSRR – informuje prokuratura. Śledztwo dotyczące seniora trwało od blisko roku – ruszyło w styczniu 2024 roku. Sprawa wkrótce trafi do sądu. Szpieg rosyjskiego GRU Mężczyzna jest podejrzany o zbieranie informacji dla GRU (Głównego Zarządu Wywiadowczego Federacji Rosyjskiej). Jego współpraca z putinowskimi służbami miała ruszyć w 2018 roku.– Dane (które zbierał) nie zawierały tajemnic państwowych, ale były ważne i interesujące dla Rosji – mówi litewskiemu radiu LRT zastępca szefa tamtejszego wywiadu Remigijus Bridikis. Szpieg kontaktował się z łącznikami za pomocą specjalnych, szyfrowanych urządzeń radiowych. – Byliśmy zaskoczeni złożonością i różnorodnością zastosowanych narzędzi – przyznaje Bridikis.Zobacz także: W Wilnie broszury na czas kryzysu. Specjalna wersja dla Polaków Śledczy oficjalnie nie potwierdzają tożsamości mężczyzny, ale według kilku źródeł agencji AFP zatrzymany to 82-letni Eduardas Manovas. W czasie sowieckiej okupacji, w latach 40. XX wieku, z rodziną został wywieziony w głąb Związku Sowieckiego. Powrócił na Litwę w 1997 roku, kilka lat po uzyskaniu przez kraj niepodległości. Zdobył obywatelstwo i wstąpił do partii Zamieszkał na północy kraju i wstąpił do partii Litewskich Chrześcijańskich Demokratów oraz Związku Litewskich Wygnańców i Więźniów Politycznych – tyle potwierdza Prokuratura Generalna. Niezależnie od mającego niedługo ruszyć procesu o szpiegostwo, służby migracyjne sprawdzają – na polecenie szefowej MSW – czy Manovas legalnie zdobył litewskie obywatelstwo po powrocie do kraju. Zobacz także: Rosyjski szpieg z paszportem USA. Jest polski wątek