Żelazna Kopuła i Proca Dawida zawiodły. Izrael ma jeden z najlepszych systemów obrony przeciwlotniczej na świecie. Nie jest jednak doskonały. Choć składa się z aż czterech poziomów zabezpieczeń, bez problemów sforsował go... dron wystrzelony przez Huti z Jemenu. Dron trafił w wieżowiec, na szczęście nie wyrządził wielkich szkód. Izraelskie Siły Obronne twierdzą, że dron nadleciał znad Morza Czerwonego, po czym przeleciał nad Egiptem, a następnie podążał wzdłuż wybrzeża Izraela, aż uderzył w budynek mieszkalny. Z pobliskiej bazy lotniczej wysłano samolot myśliwski w celu przechwycenia drona, ale nie był on w stanie dotrzeć do niego na czas, dlatego doszło do eksplozji. Dron nie był zbyt zaawansowany technologicznie, dlatego może budzić zdziwienie fakt, że nie poradziła sobie z nim izraelska obrona przeciwlotnicza, uchodząca za jedną z najlepszych na świecie. Bezpieczeństwo kraju ma gwarantować nowoczesna, kilkuwarstwowa tarcza antyrakietowa. Stworzono ją głownie pod kątem przechwytywania pocisków manewrujących i balistycznych, ale system radarowy jest w stanie wychwytywać wszelkie obce obiekty pojawiające się na izraelskim niebie.Zobacz także: Izrael przechwycił rakietę wystrzeloną przez HutiIzraelska tarcza antyrakietowa obejmuje cztery poziomy zabezpieczeń. Pierwszy – Żelazna Kopuła – system został skonstruowany do działania niezależnie od warunków pogodowych i pory dnia, z możliwością zwalczania kilku celów jednocześnie na obszarze 150 km kwadratowych. Ponad nią jest tzw. Proca Dawida do przechwytywanie pocisków rakietowych średniego i dalekiego zasięgu, taktycznych pocisków balistycznych, ale także bezzałogowych statków powietrznych. Ponad nimi są jeszcze dwie „warstwy” tzw. Muru (Homa).