Prezydent zdecydował. Nowy prezes Trybunału Konstytucyjnego. W poniedziałek kończy się sędziowska kadencja Julii Przyłębskiej. Tuż przed jej upływem, po ośmiu latach na czele TK, Przyłębska zrezygnowała ze stanowiska i teraz pełni funkcję sędziego kierującego pracami trybunału. Zgromadzenie ogólne sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybrało w piątek dwóch kandydatów na fotel prezesa. Zgodnie z procedurą takiego wyboru dokonują dwie trzecie ustawowego składu trybunału.Czytaj także: Areszt dla Marcina Romanowskiego. Jest decyzja sądu w sprawie posła PiS– Jest mi niezwykle miło, że mogę wręczyć tę nominację po dokonaniu, spośród dwóch zgłoszonych mi kandydatów, [wyboru – przyp. red.] osoby sędziego, który będzie realizował zadanie prowadzenia Trybunału Konstytucyjnego przez najbliższe lata – powiedział Andrzej Duda. – To bardzo ważny moment dla Trybunału i zawsze także dla Rzeczpospolitej – stwierdził prezydent i po chwili dodał: – Podejmują tę decyzję o wyborze właśnie pana ten niezwykle ważny i poważny urząd, zwłaszcza w czasach różnych politycznych wstrząsów, gdzie kwestia praworządności (...) ma fundamentalne znaczenie najprawdopodobniej dla przyszłości Rzeczypospolitej. Konstytucjonalista: O dwa głosy za daleko Wydarzenie w Pałacu Prezydenckim ocenił na antenie TVP Info prof. nauk prawnych, konstytucjonalista Marek Chmaj. Stwierdził, że „akt prezydenta w zasadzie jest prerogatywą, tzn. nie wymaga dla swojej ważności kontrasygnaty prezesa Rady Ministrów, ale Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego przedstawiło prezydentowi dwie kandydatury, przy czym w Zgromadzeniu Ogólnym brały udział dwie osoby niebędące sędziami”.Czytaj także: Akt oskarżenia wobec ks. O. Prokurator ujawnił, kiedy wykona ruch– Zatem skład Zgromadzenia Ogólnego był nieprawidłowy, a zatem kandydatury również nie odpowiadają przepisom prawa. Niestety, Trybunał pogłębił kryzys ustrojowy, w którym sam się znajduje, ponieważ w Zgromadzeniu Ogólnym nie musiały brać udział osoby będące dublerami. Zgodnie z ustawą o Trybunale, Zgromadzenie Ogólne może podejmować uchwały, [gdy – przyp. red.] w głosowaniu bierze udział dwie trzecie jego członków. Wzięło udział 13, razem z dublerami. Gdyby głosowało 11 nie mielibyśmy zastrzeżeń formalnoprawnych do tego głosowania – powiedział prof. Chmaj. O stanowisko starały się 4 osoby. Sędziowie zdecydowali się na kandydatury Bartłomieja Sochańskiego i Bogdana Święczkowskiego. Ostatecznego wyboru nowego prezesa dokonał prezydent Andrzej Duda. Kim jest Bogdan Święczkowski, nowy prezes Trybunału Konstytucyjnego? Święczkowski jest najmłodszym stażem sędzią trybunału, został powołany na to stanowisko w lutym 2022 r. Był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, pełnił też funkcję prokuratora krajowego i zastępcy prokuratora generalnego. W 2011 r. startował do Sejmu z listy PiS. Bogdan Święczkowski zdobył nawet mandat, ale nie objął go, ponieważ nie chciał rezygnować z funkcji prokuratora w stanie spoczynku.Nowy szef Trybunału Konstytucyjnego był kolegą Zbigniewa Ziobry ze studiów, a później jednym z jego najbliższych współpracowników. Święczkowski ma również na koncie karierę wykładowcy w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. CZYTAJ TEŻ: „Dewastowali wymiar sprawiedliwości, teraz grożą”Co oznacza wybór Bogdana Święczkowskiego dla Trybunału Konstytucyjnego? Prof. Krystian Markiewicz, prezes Iustitia na antenie TVP Info odniósł się do tej nominacji. – Gdybym chciał zażartować, powiedziałbym, że wszystko się wali ku lepszemu, ale nie jest mi do śmiechu – mówił.– Powołanie na prezesa TK osoby, która była związana z ABW, była prokuratorem krajowym upolitycznionej prokuratury, odpowiedzialnej za najbardziej niepraworządny okres w historii Polski po 1989 r. jest znamienne – dodał. Powiedział, że to powrót do sytuacji z wczesnego PRL-u. - Dopełniła się czara goryczy, to gwóźdź do trumny instytucji, której nikt już nie szanuje – dodał prof. Markiewicz.Przeczytaj też: Ryszard Kalisz: Jestem na „ty” z prezydentem Andrzejem DudąOstrzegł, że czas na czekanie się skończył i wymiar sprawiedliwości potrzebuje zdecydowanych działań i przejęcia inicjatywy. – Po roku, gdy praworządność miała być przywracana, KRS działa w najlepsze, a Sąd Najwyższy chwieje się w posadach. Nie ma czasu na czekanie – zaapelował ekspert.