Jeszcze nie objął urzędu, już stawia warunki. Jeszcze nie objął urzędu, a już rozważa poważne zmiany. Donald Trump nie wyklucza, że jeśli relacje USA z Europą – zwłaszcza handlowe – nie poprawią się, Stany Zjednoczone opuszczą NATO. Biznesmen poskarżył się na Europejczyków w wywiadzie dla telewizji NBC. – Jeśli Europejczycy będą traktować nas uczciwie, zostaniemy w NATO, ale jeśli nie, absolutnie rozważę wyjście z Sojuszu – oświadczył Donald Trump.Wywiad z TrumpemW udzielonym w piątek, ale wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla programu „Meet the Press” Trump powiedział, że pozostanie USA w NATO zależy od tego, czy sojusznicy będą „płacić swoje rachunki” i od tego, jak będą traktować Amerykę w relacjach handlowych.– Po pierwsze, oni wykorzystują nas w handlu, traktują nas okropnie. Nie biorą naszych samochodów, nie biorą naszych produktów spożywczych, nie biorą niczego (...). A na dodatek my ich bronimy – argumentował. Dodał, że gdyby nie jego groźby wobec NATO i presja na zwiększenie wydatków obronnych podczas poprzedniej kadencji, państwa europejskie „nie miałyby pieniędzy, by walczyć”.– Jeśli będę myślał, że oni traktują nas sprawiedliwie, odpowiedź brzmi: absolutnie, zostałbym przy NATO – podkreślił Trump. Dodał jednak, że w przeciwnym wypadku „absolutnie” rozważyłby wyjście z Sojuszu.Mniejsze wsparcie dla UkrainyBiznesmen zdradził też, co czeka Ukrainę w relacjach z USA pod jego rządami i zapewnił, że „aktywnie” stara się doprowadzić do końca wojny. Trump potwierdził, że Ukraina powinna spodziewać się zmniejszenia wsparcia, dodając, że wojna musi się skończyć ze względu na liczbę zabitych. Choć stwierdził, że nie rozmawiał z Władimirem Putinem „w ostatnim czasie”, to zaznaczył, że nie może powiedzieć, że nie rozmawiał z nim od czasu, kiedy wygrał wybory.CZYTAJ TEŻ: Więcej okazji może już nie być. Duże pieniądze dla Ukrainy od USA– Nie chcę tego powiedzieć, nie chcę nic o tym mówić, bo nie chcę robić niczego, co mogłoby utrudnić negocjacje – zaznaczył. O rozmowie Trumpa z Putinem w listopadzie donosił „Washington Post”, ale Kreml zaprzeczył, by do niej doszło.„Kryminaliści” na pierwszy ogieńW wywiadzie dla NBC Trump odniósł się też do wielu tematów wewnętrznych. Potwierdził na przykład zamiar rozpoczęcia masowych deportacji, zapowiadając, że „zacznie od kryminalistów”, a potem „zacznie z innymi i zobaczymy, jak to pójdzie”. Twierdził też, że nie chce rozdzielać rodzin, dlatego jeśli obywatel USA będzie miał w rodzinie nielegalnych imigrantów podlegających deportacji, rozwiązaniem jest deportacja całej rodziny. Prezydent elekt zapowiedział jednak, że będzie starał się pójść na kompromis w sprawie statusu „dreamerów”, czyli nielegalnych imigrantów, którzy od dawna przebywają w USA i trafili do kraju jeszcze jako dzieci.Trump ostrzegł również, że spróbuje skończyć z prawem ziemi, czyli nabywaniem obywatelstwa poprzez urodzenie w USA. Prezydent elekt stwierdził, że zamierza zrobić to na mocy rozporządzenia, mimo że prawo ziemi zapisane jest w konstytucji USA. Trump zasugerował, że może ewentualnie dokonać zmiany w drodze referendum o zmianie w konstytucji.Prezydent elekt powtórzył też, że zamierza ułaskawić uczestników ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 r. Choć z jednej strony stwierdził, że nie planuje zemsty na swoich przeciwnikach politycznych, to chwilę później ocenił, że członkowie komisji Izby Reprezentantów badającej wydarzenia wokół 6 stycznia „powinni pójść do więzienia” i że prokuratura „będzie musiała się temu przyjrzeć”.CZYTAJ TEŻ: Pierwsza podróż Trumpa. Przybył na otwarcie Notre Dame