Program testowany w 11 zakładach karnych. Już nie z automatu na korytarzu, a ze swojej celi mogą rozmawiać z bliskimi osadzeni w jedenastu zakładach karnych w Polsce. Niewykluczone, że podobne zasady zaczną obowiązywać w kolejnych więzieniach, bo efekty pilotażowego programu są zachęcające. Zastępca dyrektora generalnego Służby Więziennej pułkownik Renata Niziołek tłumaczy, że dzięki telefonom bezprzewodowym więźniowie mają bardziej komfortowe warunki kontaktu z rodziną, a ten jest bardzo ważny w resocjalizacji.– Nie ma jakichś prób niszczenia czy niewłaściwego użytkowania (telefonów – red.). Osadzeni cenią sobie to rozwiązanie, więc dbają o sprzęt. Równocześnie nadal istnieje możliwość korzystania z aparatu, który jest umiejscowiony w korytarzu – wyjaśnia płk Renata Niziołek.Zobacz też: Pięć lat więzienia dla antyszczepionkowca. „Zachęcanie do terroryzmu”Rozmowy są kontrolowane. Osadzeni mają prawo do rozmów w tygodniu. Za zgodą dyrektora jednostki, połączeń może być więcej.Testy korzystania z telefonów bezprzewodowych w celach prowadzone są w 11 wybranych zakładach karnych.