Uczelnia potwierdza. Znaleziono ciało. Ostatni kontakt telefoniczny rodziny z zaginionym miał miejsce 3 grudnia około godziny 10. Wracając z wyjazdu poinformował żonę, że wróci do domu w miejscowości Blachownia około południa.– Sąsiedzi go widzieli i potwierdzili, że wrócił. Zostawił w domu laptop i książki, zjadł coś, a także napisał kartkę z informacją, że wychodzi „na miasto” – powiedziała wieczorem żona zaginionego Katarzyna Kurkowska.Niedługo po wyjściu z domu, Kurkowski wyłączył dwie karty SIM w telefonie oraz lokalizację, uniemożliwiając dalszy kontakt. Następnie wyjechał z miejsca zamieszkania pojazdem marki Mitsubishi Outlander koloru srebrnoszarego.Zobacz również: Tajemnicze zniknięcie pasażerów z Moskwy na Lotnisku ChopinaJak relacjonuje Kurkowska, w nocy z 3 na 4 grudnia, telefon mężczyzny krótko logował się do sieci w okolicach miejsca zamieszkania. Kamera samochodowa jednego z kierowców również w podobnym czasie zarejestrowała pojazd zaginionego w miejscowości Wręczyca.Makabryczne odkrycieCzęstochowska policja poinformowała o odnalezieniu samochodu należącego do profesora, w którym znajdowało się ciało mężczyzny. Służby ustalają tożsamość zmarłego.– W niedzielę po godz. 13:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w miejscowości Kuleje w powiecie kłobuckim przypadkowa osoba zauważyła stojący samochód marki Mitsubishi Outlander, a w nim zwłoki mężczyzny. Auto znajduje się jakiś kilometr od drogi w lesie. Na miejscu trwają czynności policji. Tożsamość mężczyzny wciąż jest ustalana – poinformowała w rozmowie z „Faktem” podkomisarz Barbara Poznańska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.Informację o śmierci naukowca potwierdził Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Są to jednak nieoficjalne informacje, ponieważ w dalszym ciągu nie ma wyniku sekcji zwłok.Zobacz też: Był to szkoleniowy lot. Samolot runął na ziemię