Zamieszanie nie słabnie. Trwa kryzys polityczny w Korei Południowej. Jun Suk Jeol uniknął impeachmentu, jednak został za karę odsunięty od obowiązków. Jego macierzysta partia PWL, choć zbojkotowała głosowanie, zapowiedziała, że prezydent nie będzie pełnił obowiązków państwowych do czasu wcześniejszego ustąpienia ze stanowiska. Tymczasem zarzut zdrady stanu usłyszał były minister obrony. PWL zbojkotowała sobotnie głosowanie nad wnioskiem opozycji o impeachment Juna. Premier kraju Han Dong Hun przekonywał tego dnia, że partia rządząca będzie w zamian „dążyć do uporządkowanej rezygnacji” prezydenta, aby „zminimalizować zamieszanie” w kraju.W krótkim orędziu do narodu, które Jun odczytał w sobotę rano, zapowiedział, że nie uchyli się od prawnej lub politycznej odpowiedzialności w związku z decyzją o wprowadzeniu w życie w miniony wtorek stanu wojennego, który odwołał po sześciu godzinach, i jej następstwach. Jun powierzył „plan stabilizacji politycznej, łącznie z kwestią mojej kadencji” PWL, z której się wywodzi, i swojej administracji.Han zapewnił w niedzielę, że „konkretny” harmonogram odejścia Juna ogłosi po dyskusjach w partii. „Dopilnujemy, by trwające dochodzenia w sprawie stanu wojennego było prowadzone rygorystycznie, (...) a rząd lub partia nie będą bronić nikogo, w tym prezydenta” – oświadczył, cytowany przez Yonhap. Wspólne śledztwo w tej sprawie wszczęły w mijającym tygodniu prokuratura wojskowa i rządowa. Dodał, że prezydent nie będzie pełnić obowiązków państwowych, w tym dyplomatycznych do czasu ustąpienia. Premier Han przekazał, że „rząd przyjmie pokorne stanowisko i poprosi o współpracę Zgromadzenie Narodowe”. W parlamencie partia rządząca ma 108 mandatów, podczas gdy obóz opozycji - 192.Zobacz też: Opozycja chce usunięcia z urzędu prezydenta Korei Południowej„Zarządzanie sprawami państwowymi nie może być utrudniane” – podkreślił Han, apelując do deputowanych o pilne uchwalenie budżetu państwowa. Szef rządu zapewnił, że utrzymanie sojuszu z USA i współpracy trójstronnej z Japonią i USA pozostają „ważnymi zadaniami” dla władz w Seulu.Największa w Korei Południowej opozycyjna Partia Demokratyczna zapowiedziała, że będzie składać wnioski o impeachment Juna co tydzień, do czasu jego usunięcia. Jednocześnie powtórzyła apel, o „natychmiastowe” aresztowanie prezydenta i przeprowadzenie dochodzenia, a także odwołanie naczelnego dowódcy wojskowego.Oskarżenie o zdradę stanuByły minister obrony narodowej Kim Jong Hjun został aresztowany pod zarzutem zdrady stanu w ramach śledztwa prowadzonego w sprawie ogłoszenia stanu wojennego. Według południowokoreańskiej opozycji oraz mediów szef resortu obrony, który podał się do dymisji w czwartek, był aktywnym zwolennikiem wprowadzenia uznanego za niedemokratyczny stanu wojennego i osobiście wydał rozkaz przejęcia przez wojsko kontroli nad siedzibą Zgromadzenia Narodowego w Seulu.Minister Kim Jong Hjun wyraził ubolewanie z powodu podjętych działań i wyprowadzenia wojska na ulice. Według komunikatu ministerstwa obrony, były minister oświadczył, że „wszyscy żołnierze, którzy wykonywali swoje obowiązki w związku ze stanem wojennym, działali według moich instrukcji i cała odpowiedzialność spoczywa na mnie”.Zobacz też: Kryzys polityczny w Korei Południowej. Stan wojenny i fala dymisjiAgencje zwracają uwagę, że ogłoszenie przez prezydenta Jun Suk Jeola stanu wojennego pogrążyło Koreę Południową - czwartą co do wielkości gospodarkę Azji oraz ważnego regionalnego sojusznika wojskowego USA - w największym kryzysie politycznym od dziesięcioleci.