Funkcjonariusz wyleci z policji. Pijany policjant z komendy miejskiej w Siedlcach wjechał prywatną furgonetką w ogrodzenie jednej z posesji w miejscowości Dąbrówka Stany – ustaliła TVP3 Warszawa. Uciekł z miejsca kolizji i ujęto go dopiero po kilku godzinach na pobliskich polach. Został już zawieszony i wszczęto procedurę wydalenia go ze służby. Rzecz miała miejsce w środę ok. godz. 18 w miejscowości Dąbrówka Stany. Wtedy to oficer dyżurny straży pożarnej odebrał zgłoszenie o furgonetce, która miała wjechać w ogrodzenie posesji przy skrzyżowaniu ulic Bohdana Arcta oraz Stańskiej. Na miejscu okazało się, że kierowca „dostawczaka” uciekł. Świadkowie kolizji mówili funkcjonariuszom, że próbowali zatrzymać kierowcę, ale ten pobiegł do pobliskiego lasu i zniknął w mroku. Od mężczyzny wyczuwalny był zapach alkoholu. Policjanci sprawdzili więc w bazach danych, do kogo należy auto. – Ustalono, że pojazd należy do policjanta komendy miejskiej w Siedlcach. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania kierowcy – podała rzeczniczka siedleckiej policji kom. Ewelina Radomyska. Czytaj także: Policjant z dwoma promilami. Wiózł małe dziecko Zbiega udało się namierzyć i zatrzymać ok. 21.40 na pobliskich polach. To rzeczywiście był siedlecki policjant. Podczas zderzenia z ogrodzeniem doznał obrażeń, więc trafił do szpitala. – Badanie na trzeźwość wykazało, że policjant był miał około 1,5 promila alkoholu w organizmie. W czasie zdarzenia funkcjonariusz był na urlopie – dodała rzeczniczka. Funkcjonariusz został zawieszony na trzy miesiące, ale najprawdopodobniej będzie musiał zdjąć mundur. Wszczęto wobec niego procedurę wydalenia z policji ze względu na ważny interes służby. Czytaj także: Dachowanie w centrum Warszawy. Za kierownicą... pijany policjant [WIDEO]