Nie może polegać na pomocy militarnej z Rosji. Asma al-Asad, żona syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada, uciekła z kraju razem z trójką dzieci – poinformował „Wall Street Journal”. Według „The Telegraph” rodzina dyktatora przebywa obecnie na terenie Rosji. Sam Asad miał pozostać w Damaszku, do którego już zbliżają rebelianci. Urodzona w Wielkiej Brytanii żona syryjskiego prezydenta Asma al-Asad uciekła w zeszłym tygodniu z trójką dzieci – podał w piątek „Wall Street Journal”, powołując się na syryjskie służby bezpieczeństwa i urzędników arabskich. Jak podała gazeta, dwóch zięciów Asada również opuściło Syrię i udało się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.Z kolei sobotni „The Telegraph” doprecyzowuje powyższe informacje podając, że rodzina Baszara al-Asada przebywa obecnie na terytorium Federacji Rosyjskiej. „Rodzina Baszara al-Asada uciekła do Rosji kilka dni po rozpoczęciu przez rebeliantów ofensywy mającej na celu zajęcie terytorium w północnej Syrii” – napisał pisze brytyjski dziennik. Czytaj także: Putin „poddaje” zaprzyjaźnionego dyktatora. Tym razem go nie uratuje Rebelianci już u bram stolicy Według „The Telegraph” na podjęcie decyzji o ucieczce z kraju bliskich dyktatora wpłynęła też informacja z Moskwy, że Rosja nie zamierza ratować reżimu Asada. Źródło bliskie Kremlowi powiedziało agencji Bloomberga, że Moskwa nie ma planów ratowania syryjskiego prezydenta. W sobotę syryjska agencja prasowa podała, że Asad pozostaje w stolicy, do której zbliżają się już siły rebeliantów. „Niektóre zagraniczne media rozpowszechniają plotki i fałszywe wiadomości o opuszczeniu Damaszku przez prezydenta Baszara al-Asada lub jego nagłej wizycie w innym kraju. Prezydent kontynuuje swoją pracę oraz wypełnia obowiązki narodowe i konstytucyjne ze stolicy, Damaszku” – poinformowało biuro Asada cytowane przez CNN. W ramach trwającej od ponad tygodnia kampanii rebelianci zdobyli już m.in. drugie pod względem wielkości miasto kraju Aleppo i liczącą około pół miliona mieszkańców Hamę. Syryjscy rebelianci podali w sobotę informacje o kolejnych zajętych terytoriach i oświadczyli, że od południowych obrzeży Damaszku dzieli ich 20 km. Czytaj także: Dżihadyści coraz bliżej Homs. Mieszkańcy uciekają z miasta