Dowódca sił specjalnych ujawnia. Dowódca południowokoreańskich sił specjalnych Kwak Jong Geun oświadczył, że ówczesny minister obrony Kim Jong Hjun wydał mu rozkaz „wyciągnięcia deputowanych” ze Zgromadzenia Narodowego po wprowadzeniu stanu wojennego – podała agencja Yonhap. Kancelaria prezydenta zdementowała te doniesienia. Posłowie przybyli do budynku parlamentu krótko po ogłoszeniu przez Juna Suk Jeola stanu wojennego, aby przegłosować uchwałę wzywającą do jego zniesienia. Kwak przyznał, że usunięcie posłów byłoby „wyraźnym naruszeniem prawa”. Dodał również, że zlecił żołnierzom, by nie brali ostrej amunicji.Dowódca sił specjalnych oświadczył także, że odmówi wprowadzenia w życie kolejnego rozkazu dotyczącego stanu wojennego – przekazała agencja Yonhap.Jego słowa padły po tym, jak w piątek rano szef Partii Władzy Ludowej Han Dong Hun powiedział, że według niego istnieje podejrzenie, że Jun może ponownie podjąć „radykalne działania”, takie jak próba wprowadzenia stanu wojennego.Hong Jang Won, pierwszy zastępca dyrektora Narodowej Służby Wywiadowczej Korei Południowej (NIS), ujawnił, że we wtorek późnym wieczorem prezydent Jun zadzwonił do niego i nakazał mu „skorzystać z okazji, aby ich wszystkich zabrać i się pozbyć”.Stan wojennyKancelaria prezydenta Korei Południowej oświadczyła, że Jun Suk Jeol nie nakazał aresztowania lub zatrzymania deputowanych po wprowadzeniu stanu wojennego. Również dyrektor południowokoreańskiej Służby Wywiadowczej Czo Te Jong zapewniał, że nie otrzymał od prezydenta nakazu aresztowania deputowanych i nie podejmował tego typu działań.Jak poinformował nadawca YTN prokuratorzy cywilni zdecydowali się przeprowadzić wspólne dochodzenie z prokuratorami wojskowymi w sprawie nadzwyczajnego stanu wojennego ogłoszonego przez prezydenta Juna. Szef państwa uzasadniał swoją decyzję blokowaniem przez opozycję prac rządu i jej związkami z komunistyczną Koreą Północną. Parlament Korei Południowej ma głosować w sprawie usunięcia Juna z urzędu.Agencja Yonhap przytacza także najnowsze wyniki badania opinii publicznej, z których wynika, że poparcie dla prezydenta Juna spadło do rekordowo niskiego poziomu 13 procent. Pod koniec ubiegłego miesiąca było ono o 6 punktów procentowych wyższe.Badanie zostało przeprowadzone przez pracownię Gallupa na próbie 1001 dorosłych Koreańczyków od wtorku do czwartku, czyli po ogłoszeniu przez prezydenta Juna stanu wojennego, który po kilku godzinach zniósł pod naciskiem parlamentu.Czytaj więcej: Chaos w Korei Płd. Prawicowy prezydent „już powinien pakować się do więzienia”