Napastnik nie żyje. Strzelanina w przedszkolu działającym w ramach szkoły Adwentystów Dnia Siódmego w Kalifornii. Dwoje dzieci w wieku 5 i 6 jest w stanie krytycznym w wyniku strzelaniny. Sprawca nie żyje, przypuszczalnie popełnił samobójstwo. Do incydentu doszło w środę po godzinie 13 czasu miejscowego w Feather River School w Palermo, leżącym około 100 kilometrów na północ od Sacramento. Media zwracają uwagę, że do niewielkiej placówki uczęszczało zaledwie 33 uczniów. – To okropna tragedia – powiedział Kory Honea, szeryf hrabstwa Butte. Oświadczył, dzieci z ranami postrzałowymi w „niezwykle krytycznym stanie” zostały przewiezione do szpitala. Jedno zabrał helikopter ratunkowy. Uczniowie zostali ewakuowani do kościoła w pobliskim Oroville, skąd odebrali ich rodzice.Śledztwo w tokuSzeryf przekazał, że nie ustalono jeszcze tożsamości sprawcy. Przypuszcza się, że mężczyzna miał wziąć udział w spotkaniu z dyrektorem szkoły w sprawie zapisania ucznia. Honea dodał, że dziecka napastnika nie było w budynku. Inną badaną wersją jest możliwy atak ze względu na powiązanie szkoły z Kościołem Adwentystów Dnia Siódmego.Sprawca został znaleziony martwy obok zjeżdżalni z raną postrzałową. Najpewniej popełnił samobójstwo. Śledztwo jest w toku. Czytaj więcej: Londyn: ośmiolatka ranna w strzelaninie. „To wyglądało jak egzekucja”