Takie są u nas poziomy pensji. GUS podał najnowsze dane o zarobkach Polaków w gospodarce narodowej. Z jednej strony widać poprawę, z drugiej ciągniemy się w europejskim ogonie. Jak donosi GUS w najnowszym raporcie, w czerwcu przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej (budżetówce) wyniosło 8057,41 zł. Znacznie lepszym miernikiem płacowego dobrobytu jest mediana, a ta w omawianym okresie wyniosła 6 507,39 zł, czyli 19,2 proc. mniej. Mediana oznacza, że połowa pracujących w gospodarce narodowej zarobiła mniej niż ta kwota, a połowa więcej.Wynagrodzenie w gospodarce narodowej - medianaNajniższe pensje (4242 zł) pobiera 10 proc. pracowników, kolejne 10 proc. zgarnia najwyższe notowane wynagrodzenia (12 722,77 zł). Ostatecznie widać kosmetyczną poprawę, bo mediana wynagrodzeń w gospodarce narodowej wzrosła w porównaniu do maja tego roku o niecałe 30 zł.Zobacz też: Imponujące zarobki Adama Glapińskiego. NBP odbija piłeczkęTymczasem – jak pisaliśmy w portalu TVP.Info - ogólne przeciętne wynagrodzenie w Polsce w całym III kwartale wyniosło 8161,62 zł brutto. Mówmy tu aż o 13 proc. wzroście w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. To nieco mniej niż w poprzednich kwartałach, jednocześnie rozmija się z projekcją NBP, który stawiał na wzrost rzędu 14 proc. Większe zarobki powinny cieszyć, w końcu każdy z nas chce zarabiać więcej, jednak oznacza też wyższe składki na ZUS, bo ta wartość brana jest pod uwagę.Wzrost z jednej strony może cieszyć, z drugiej zależy od punktu widzenia. Eurostat w listopadzie opublikował porównanie zarobków w krajach członkowskich za 2023 r. Polskie płace, choć zauważalnie rosną, wloką się w unijnym ogonie. Mniej niż u nas zarabia się przeciętnie tylko w Grecji, na Węgrzech, w Rumunii i Bułgarii.