Stulatek ma postawione zarzuty. Sąd Krajowy w Hanau w Hesji musi ponownie podjąć decyzję o wszczęciu procesu przeciwko mężczyźnie, który był najprawdopodobniej strażnikiem niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen koło Berlina. Właściwa izba naruszyła konstytucyjny wymóg przeprowadzenia możliwie najlepszego dochodzenia w sprawie karnej – uznał we wtorek Wyższy Sąd Krajowy we Frankfurcie nad Menem. Sąd przychylił się tym samym do apelacji prokuratury w Giessen i oskarżycieli posiłkowych – zwraca uwagę Deutsche Welle.Latem 2023 roku prokuratura w Giessen postawiła 100-letniemu obecnie oskarżonemu zarzuty pomocnictwa w mordowaniu w ponad 3300 przypadkach. Mężczyzna miał być od lipca 1943 do lutego 1945 roku członkiem zespołu strażników w niemieckim obozie Sachsenhausen, gdzie torturowano i zabijano między innymi przeciwników politycznych, Żydów, Sinti i Romów oraz osoby homoseksualne. Dziesiątki tysięcy zmarło z głodu, chorób i pracy przymusowej lub było systematycznie mordowanych.W lutym 2024 roku biegły stwierdził, że mężczyzna nie jest już w stanie stanąć przed sądem ze względu na swój stan psychiczny i fizyczny. W rezultacie Sąd Krajowy w Hanau odmówił wszczęcia rozprawy. Odwołania od tej decyzji zostały teraz pozytywnie rozpatrzone przez Wyższy Sąd Krajowy. Jeśli sąd opiera swoją decyzję na oświadczeniach biegłego, jego ustalenia muszą zostać poddane krytycznej analizie – orzekł frankfurcki sąd.Opinia biegłegoJak stwierdzili sędziowie, sąd w Hanau miał również zbadać, czy opinia biegłego spełnia minimalne standardy. W tym przypadku biegły nie uwzględnił wszystkich źródeł dowodowych. Sam biegły stwierdził, że nie było możliwe przesłuchanie stulatka i jego otoczenia. Ponadto brak było dokumentów dotyczących historii choroby.Sędziowie Wyższego Sądu Krajowego uznali również, że raport biegłego zawierał błędy. Nie było zrozumiałe, dlaczego mężczyzna był niezdolny do stawienia się przed sądem. Wyjaśnienia dotyczące poważnego zagrożenia dla zdrowia wynikającego z procesu nie przekonały sędziów. Sąd Krajowy w Hanau ma teraz przeprowadzić dalsze dochodzenie. Rzeczniczka sądu przyznała, że „potrwa to z pewnością kilka miesięcy”. W najbliższym czasie nie ma co liczyć na nową decyzję.Obóz w Sachsenhausen (obecnie dzielnica Oranienburga), około 30 km na północ od Berlina, powstał w lipcu 1936 roku i funkcjonował do 22 kwietnia 1945 roku. Przeciętnie w obozie jednorazowo przebywało około 50 tysięcy osób – ogółem przez KL Sachsenhausen i jego filie przeszło ich ponad 200 tysięcy, z których dziesiątki tysięcy zginęły, choć dokładną liczbę ofiar trudno ustalić.Czytaj więcej: Zagłada Romów i Sinti: 80 lat temu Niemcy zlikwidowali obóz romski w Auschwitz [WIDEO]