Rywalizacja z Pekinem. Prezydent USA Joe Biden rozpoczął swoją pierwszą i ostatnią podróż po Afryce w roli gospodarza Białego Domu. W stolicy Angoli Luandzie odbył rozmowę z prezydentem tego kraju João Lourenço. Misja jest niezwykle ważna z uwagi na coraz mocniej rozpychające się szczególnie w Afryce Subsaharyjskiej Chiny i Rosję. – Jestem bardzo dumny, że jestem pierwszym amerykańskim prezydentem, który odwiedził Angolę i jestem głęboko dumny ze wszystkiego, co do tej pory zrobiliśmy razem, aby przekształcić nasze partnerstwo – powiedział Biden podczas rozmowy z Lourenço.Przywódca afrykańskiego kraju nazwał natomiast wizytę Bidena „kluczowym punktem zwrotnym w stosunkach USA-Angola”, sięgających czasów zimnej wojny.Agencja Associated Press wskazała, że USA budują relacje z afrykańskimi krajami głównie poprzez handel, współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa czy w ramach pomocy humanitarnej. Oficjalnie wizyta Bidena ma na celu między innymi promocję amerykańskich inwestycji.Misja Bidena a działanie ChinMisja Bidena na kontynencie zamieszkałym przez ponad 1,4 miliarda ludzi polega jednak przede wszystkim na przeciwdziałaniu coraz większym wpływom Chin. Wśród zabiegów pojawiło się zainwestowanie 3 miliardów dolarów w przebudowę korytarza kolejowego Lobito o długości około 1300 kilometrów, łączącego Zambię, Kongo i Angolę.Linia, w którą zaangażowały się również między innymi państwa G7 i Unia Europejska, ma ułatwić transfer surowców wykorzystywanych w produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych, urządzeń elektronicznych i technologii czystej energii. Pozwoli też zwiększyć obecność Stanów Zjednoczonych w regionie bogatym w minerały.W Afryce coraz mocniej zaangażowane są Rosja i Chiny. O ile Moskwa skupia się na rabunku złóż jak złoto czy diamenty, w celu zdobycia środków do prowadzenia bandyckiej wojny w Ukrainie, o tyle Pekin inwestuje znaczne środki w wydobycie i przetwarzanie afrykańskich surowców mineralnych potrzebnych gospodarce.We wtorek chińskie władze ogłosiły, że wprowadzają zakaz eksportu galu, germanu, antymonu i innych materiałów wykorzystywanych w zaawansowanych technologiach do USA. Dzień wcześniej Waszyngton rozszerzył listę chińskich firm technologicznych podlegających kontroli.Czytaj więcej: Marihuana i energia słoneczna zamiast diamentów