Liczba egzekucji rośnie. Irański raper Tomadż Salehi, skazany na karę śmierci za antyreżimowe wypowiedzi, którego wyrok został uchylony w czerwcu, wyszedł z więzienia – poinformował irański państwowy portal Mizan. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Tylko w listopadzie reżim przeprowadził co najmniej 135 egzekucji. Salehi w swojej twórczości wspierał ogólnokrajowe protesty, wywołane śmiercią 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, która zmarła w 2022 roku po zatrzymaniu przez irańską tak zwaną policję moralności. W jednym z klipów rapował: „Czyjaś zbrodnia polegała na tym, że tańczyła z włosami na wietrze”. W innym wersecie przepowiadał upadek irańskiej teokracji.W październiku tego samego roku Salehi został aresztowany po tym, gdy publicznie poparł antyreżimowe wystąpienia. Opowiadał, że był poddawany torturom. W 2023 roku wyszedł z więzienia, ale zaledwie 10 dni później ponownie trafił do zakładu karnego. Państwowe media opublikowały nagranie, na którym widać, jak z zawiązanymi oczami przepraszał za swoje słowa, najpewniej pod przymusem.W kwietniu bieżącego roku został skazany na karę śmierci za „szerzenie zepsucia”, jeden z najpoważniejszych zarzutów w Iranie, lecz w czerwcu – przypuszczalnie pod naciskiem społeczności międzynarodowej – Sąd Najwyższy Iranu uchylił ten wyrok.„Tomadż Salehi, którego skazano na rok pozbawienia wolności za propagandę przeciwko systemowi politycznemu, został zwolniony z więzienia w niedzielę, po odbyciu kary” – poinformował portal Mizan.Dramatyczny krok aktywistyW listopadzie znany irański aktywista Kjanusz Sandżari popełnił samobójstwo po nieudanej próbie wymuszenia na władzach zwolnienia czwórki irańskich więźniów politycznych, w tym Tomadża Salehiego. Zamieścił wtedy wpis w mediach społecznościowych, w którym zapowiedział swoje samobójstwo, jeśli ci więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni do wyznaczonej godziny. Po upływie tego czasu śmierć Sandżariego potwierdzili inni aktywiści.Samobójstwo Sandżariego było gestem protestu przeciwko rządom ajatollaha Alego Chameneia, duchowo-politycznego przywódcy Iranu. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia co Salehi. Human Rights Activists in Iran, organizacja obrońców praw człowieka, ujawniła, że w listopadzie reżim skazał na śmierć co najmniej 14 więźniów politycznych. Dowodzi to, że rządząca teokracja zamierza wysłać jasny sygnał uczestniczkom protestów „Kobieta, Życie, Wolność”, które rozpoczęły się w 2022 roku po śmierci młodej kobiety Mahsy Amini, zatrzymanej za niewystarczająco szczelne osłonięcie włosów – ocenił opozycyjny emigracyjny portal Iran International.Grupy działające na rzecz praw człowieka uważają, że w październiku w Iranie stracono 166 osób, zaś w listopadzie 135 – przekazał serwis w poniedziałek. Według Iran International, wzrost liczby egzekucji jest częścią szerszego trendu, ponieważ w 2023 roku władze w Teheranie wykonały wyroki śmierci na co najmniej 853 osobach. Była to największa liczba od ośmiu lat.Czytaj więcej: Areszt Netanjahu to mało. Chcą kary śmierci