Trwają mistrzostwa Europy. Polska pokonała w Bazylei Hiszpanię 26:23 (14:12) i awansowała do rundy zasadniczej mistrzostwach Europy piłkarek ręcznych, których współorganizatorami są Austria, Węgry i Szwajcaria. W mistrzostwach Europy 2022 Polki pokonały Hiszpanki, ale wówczas wygrana nie zapewniła im awansu do dalszej fazy turnieju. Biało-Czerwone na tym samym etapie kolejnego Euro ponownie zmierzyły się „Las Guerreras”. Rywalkom wystarczał remis, aby zameldować się w drugiej rundzie i przenieść się do węgierskiego Debreczyna.Czytaj także: Wielki sukces Polek. Zdominowały zawody Pucharu ŚwiataHiszpanki już w pierwszej akcji zdobyły prowadzenie. Było to konsekwencją prostych błędów, jakie zespół Arne Senstada popełniał na początku meczu w ataku. Gol z lewego skrzydła Darii Michalak i obroniony rzut karny przez Adriannę Płaczek dały jednak nadzieję. Polkom straty pomogła odrobić gra w przewadze 7 na 6 po wycofaniu bramkarki. Prowadzenie po indywidualnej akcji zapewniła Magdalena Drażyk (5:4). Rywalki też popełniały błędy, zwłaszcza rozgrywająca Danila So Delgado, ale pusta bramka była dla nich dość łatwym łupem. Z okazji skorzystała m.in. bramkarka Nicole Wiggins. Defensywa niemal bez zarzutu Prowadzenie Biało-Czerwonych 8:5 wymusiło na trenerze Ambrosie Martinie wzięcie przerwy na żądanie. Polki w defensywie zaczęły grać niemal bez zarzutu, w ataku zmienność pozycji też robiła swoje. Czterobramkowa przewaga nie gwarantowała jeszcze końcowego sukcesu. Hiszpanki stosunkowo szybko zdobyły kontaktową bramkę. Odpowiedź była równie błyskawiczna. Czytaj także: Lekkoatleci mają nowego prezesa. To były komentator TVPZłą wiadomością była czerwona kartka dla Pauliny Uścinowicz za trafienie w twarz rzucającej rywalki. Po chwili Aleksandra Olek, za złą zmianę, też osłabiła drużynę kolejną dwuminutową karą. Polki dużo ryzykowały, co w pierwszej połowie przyniosło im prowadzenie 14:12. Hiszpanki w trzecim występie w turnieju straciły najwięcej goli do przerwy. Skuteczna Rosiak Po zmianie stron Drażyk nie wykorzystała rzutu karnego. Hiszpanki dużo pomagały, popełniając proste błędy. Aleksandra Rosiak nastawiła celownik i często z powodzeniem z tego korzystała. Kapitan Monika Kobylińska też powiększała strzelecki dorobek. Właśnie tego w przedmeczowych rozmowach obawiały się Iberyjki. Szczęście dopisywało między słupkami Barbarze Zimie, która obroniła rzut rywalki w ekwilibrystyczny sposób. Wielkie emocje w końcówceOstatni kwadrans Polki rozpoczęły z zaliczką sześciu trafień. Dalej preferowały wariant z pustą bramką. Zdenerwowany Martin poprosił o kolejny czas, a Hiszpanki o połowę zmniejszyły straty. Czytaj także: Guardiola kontra kibice. Sześć palców w kierunku fanów LiverpooluZespół Senstada zakończył sześć minut gry bez gola. Potrójne osłabienie Polek w 55. minucie, przy stanie 23:18, pozostawiało rywalkom uchylone drzwi do awansu.Jednak nerwy wkradły się w szeregi obu drużyn i emocje były jeszcze większe. Polki obroniły przewagę w dramatycznych okolicznościach. Taniec radości Biało-Czerwonych na środku boiska oznaczał awans do drugiej rundy Euro po raz pierwszy od 2014 roku