Do zapłaty 1,8 mln funtów. Filmowy Ron Weasley, czyli Rupert Grint, dostał słony rachunek, ale i swoje zarobił. Szacuje się, że gwiazdor sagi o Harrym Potterze za występ w ośmiu filmach zgarnął około 24 milionów funtów. Teraz musi zapłacić blisko dwa miliony podatku. Chodzi o spór z brytyjskim urzędem skarbowym, który toczył się od 2019 roku. Rubert Grint został już wtedy zobowiązany do zapłaty 1,8 mln funtów po dochodzeniu, jakie przeprowadzono w sprawie jego zeznania podatkowego za lata 2011/2012. Rupert Grint i bolesna lekcja podatkówAktor otrzymał 4,5 mln funtów od firmy zarządzającej jego majątkiem. Państwową daninę odprowadzono, kwalifikując przychód jako zyski kapitałowe. Jednak – jak uznał fiskus – należało potraktować to jako dochód i odprowadzić należny podatek. Czyli wspomniane blisko 2 mln funtów.Batalia prawna toczyła się między innymi przed londyńskim trybunałem, a prawnicy kompana Harry’ego Pottera przekonywali, że wszystkie należności są odprowadzone zgodnie z przepisami. Apelację sąd odrzucił. To nie był pierwszy razBrytyjski „Daily Mail” opisuje, że kreatywni księgowi aktora już wcześniej próbowali przerzucić część 28-milionowego dochodu Grinta z 2010 roku na rok podatkowy 2009/2010, gdy obowiązywała niższa stawka podatku. I choć aktor miał do tego prawo, to – zdaniem organów podatkowych – formalnie w sprawozdaniach finansowych nie wprowadzono takich zmian. Także wtedy skończyło się na kosztownej nauczce i nakazie zapłaty należnego podatku.Zobacz także: Nie żyje gwiazda „Harry’ego Pottera”, dwukrotna laureatka Oscara