Inaczej Putin wróci po Kijów. Wołodymyr Zełenski w rozmowie z telewizją Sky News przyznał, że może porozumieć się z Rosją i czasowo zrezygnować z zajętych w wyniku wojny terytoriów na wschodzie Ukrainy, jeśli jego kraj zostanie włączony do NATO. Jak przekazała Sky News, Zełenski oświadczył, że zaproszenie Kijowa do NATO powinno obejmować Ukrainę w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową, ale członkostwo w sojuszu prawdopodobnie będzie musiało zostać zaoferowane nieokupowanym ukraińskim terenom. Takie rozwiązanie, zdaniem ukraińskiego prezydenta, mogłoby doprowadzić do zakończenia „gorącej fazy wojny”.Później negocjacje w sprawie oddania ziemJak podkreślił Zełenski, „parasol NATO” nad Ukrainą pozwoliłby na prowadzenie w późniejszym terminie negocjacji w sprawie zwrotu reszty ukraińskich ziem i rozwiązanie tej kwestii na drodze dyplomatycznej.Czytaj także: Zmiany na szczycie ukraińskiej armii. Drapaty i Apostoł mają przełamać impas– Jeśli chcemy powstrzymać gorącą fazę wojny, musimy objąć parasolem NATO terytorium Ukrainy, które mamy pod kontrolą – powiedział. – Musimy to zrobić szybko. A potem okupowane terytorium Ukraina mogłaby odzyskać w sposób dyplomatyczny – dodał.Zaznaczył, że zawieszenie broni jest potrzebne, aby „zagwarantować, że Putin nie wróci, aby zająć więcej terytorium Ukrainy”. Jednocześnie, w ocenie Zełenskiego, „NATO powinno natychmiast objąć część Ukrainy, która pozostaje pod kontrolą Kijowa; w przeciwnym razie Putin wróci”.Z Trumpem trzeba współpracować bezpośrednioZełenski zapytany co myśli o prezydencie elekcie USA Donaldzie Trumpie, odpowiedział, że „trzeba współpracować z nowym prezydentem, aby mieć w nim największego sojusznika”. – Chcę z nim współpracować bezpośrednio. Wokół niego słychać różne głosy, dlatego nie możemy pozwolić na zniszczenie naszej komunikacji – podkreślił.Czytaj także: Szef Facebooka chce wejść w łaski Trumpa? Kolacja z prezydentem elektemUkraiński lider do tej pory tylko raz zasugerował, że kontrolowane przez Moskwę terytoria kraju mogłyby zostać przyłączone do Rosji, ale dopiero po przeprowadzeniu na nich wolnego i uczciwego referendum. W lipcu tego roku mówił tak w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde”. Zaznaczył jednak wówczas, że wcześniej Kijów musiałby odzyskać te ziemie, aby takie głosowanie przeprowadzić.Aneksje czterech obwodów i KrymWe wrześniu 2022 r. Rosja jednostronnie ogłosiła aneksję obwodów donieckiego, chersońskiego, ługańskiego i zaporoskiego po referendach, które nie zostały uznane na arenie międzynarodowej. W lutym 2014 r. Rosja zajęła Krym i formalnie zaanektowała go w kolejnym miesiącu.Wcześniej w piątek agencja Reutera poinformowała, że dotarła do listu, w którym minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha zaapelował do państw NATO o skierowanie do jego kraju zaproszenia do Sojuszu podczas spotkania w Brukseli w przyszłym tygodniu.List do NATOSybiha podkreślił, że w ocenie władz Ukrainy „zaproszenie powinno zostać skierowane już teraz”. „Apeluję do was o poparcie decyzji, by zaprosić Ukrainę do Sojuszu na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w dniach 3-4 grudnia 2024 r.” – napisał Sybiha.Czytaj także: Putin grozi nowym pociskiem. „Celem ataku ośrodki decyzyjne w Kijowie”NATO niezmiennie deklaruje, że Ukraina stanie się państwem członkowskim Sojuszu i jej droga do akcesji jest „nieodwracalna”, ale nie skierowało do Kijowa oficjalnego zaproszenia ani nie wyznaczyło ram czasowych. Dyplomaci z państw członkowskich uważają, że na obecnym etapie nie ma konsensu w sprawie zaproszenia Ukrainy. Taka decyzja wymagałaby zgody wszystkich 32 krajów Sojuszu.