„Dewastuje społeczność narodową". Prof. Paweł Machcewicz w programie „Pytanie Dnia” w TVP Info. krytykował Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach. Mówił, że Nawrocki, odmawiając polskości przeciwnikom politycznym "dewastuje społeczność narodową". Były dyrektor i współtwórca Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a wcześniej także Instytutu Pamięci Narodowej odniósł się do działalności Karola Nawrockiego. Kandydat na prezydenta popierany przez PiS zbiegiem okoliczności obejmował stanowiska kierownicze instytucji, które tworzył Machcewicz.Czytaj także: Nieoficjalnie: Przewrót w Trybunale Konstytucyjnym– To są tezy śmieszne – historyk ocenił tłumaczenia Nawrockiego o byciu kandydatem apolitycznym i obywatelskim. – Konwencje organizuje jedna partia. Sztab wyborczy tworzą politycy jednej partii. To jest bez sensu. Większość osób śledzących wydarzenia publiczne nie da się na to nabrać – mówił Machcewicz i wspomniał w pewnym momencie rozmowy o działalności Nawrockiego w Muzeum.Były dyrektor mówił o zmianach ekspozycji i zawyżaniu liczb, co miało wzmacniać polską martyrologię. Chodziło o zawyżanie polskich ofiar sowieckich represji czy liczby Żydów uratowanych przez Polaków w czasie II wojny światowej. – Na żadnym fałszerstwie nie da się zbudować niczego trwałego – stwierdził.Machcewicz ocenił, że od przyjścia Nawrockiego upolitycznienie IPN przyśpieszyło i zradykalizowało się, a momentem krytycznym było zwolnienie historyka za opublikowanie wyników swoich badań naukowych. Czytaj także: „Bez trybu”. Jakiej Polski chce Nawrocki?– Zrobił rzecz wyjątkową w historii wolnej Polski. Zwolnił historyka Sławomira Poleszaka, za publikację dotyczącą ostatniego żołnierza wyklętego Józefa Franczaka, który być może ukrywał się długo do lat sześćdziesiątych, ze względu na przemoc wobec Żydów w czasie wojny. Historyk został zwolniony za to, co napisał. IPN zamienił się wtedy w instytucję blokującą wolność badań naukowych – wspominał. – Jeżeli chcemy, żeby polityka historyczna była sensowna, powinna szanować pluralizm badań. To, co robił PiS było zaprzeczeniem. Narzucaniem jednej wizji, wizji rządu, partii rządzącej – podkreślił.Gen polskościProwadząca program Dorota Wysocka- Schnepf zapytała profesora Machcewicza także o słowa Nawrockiego o tym, że za politykę historyczną odpowiadają obecnie osoby pozbawione „genu polskości”. Czytaj także: Wiceprezes PiS o zdrowiu Zbigniewa Ziobry. „Czuje się lepiej i wraca do polityki”– Nie ma czegoś takiego jak gen polskości. Jest nauka zajmująca się genami i nie słyszałem o wyodrębnieniu genu polskości – odpowiadał naukowiec. – Dla mnie to jest oburzające. Sam byłem wielokrotnie określany jako człowiek pozbawiony wrażliwości polskiej. Rywalom politycznym odmawiać polskości, to jest dewastujące dla społeczności narodowej – ocenił.Czytaj także: Nawrocki wzywany do rezygnacji. Oto co mówią prezydent i marszałek Sejmu– Absolutnie wykluczające określenie. Myślę, że to będzie powracało w kampanii. On się czuje jedynie dobrze w obszarze historii, którą się zajmował. Będzie wracał do odmawiania przeciwnikom patriotyzmu – zaznaczył.