„Podróż w głąb siebie”. „Minghun” to film, który opowiada nie tylko o emocjach i najważniejszych wartościach w życiu człowieka, lecz także o egzystencjalnych granicach ludzkiego doświadczenia. Najnowsze dzieło Matuszyńskiego w ironiczny sposób konfrontuje nas ze stratą, własnymi przekonaniami i duchowością̨. To poruszające i czułe kino, które daje widzowi to, co w naszych czasach najpotrzebniejsze – nadzieję. Główny bohater, Jurek, przeżywa żałobę po stracie córki. Wraz z teściem Benem decyduje się wyprawić chiński rytuał „minghun”, czyli zaślubiny po śmierci. Chcąc znaleźć zmarłej idealnego partnera na wieczność, bohaterowie „Minghuna” wyruszą w metaforyczną i pełną zawirowań podróż w głąb siebie. Odtwórcą roli Jurka jest Marcin Dorociński, aktor znany z wielu nietuzinkowych kreacji („Erynie”, „Na granicy”, „Ciemno, prawie noc”). W filmie „Minghun” towarzyszy mu hollywoodzki aktor chińskiego pochodzenia Daxing Zhang („Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość”, „Marco Polo”, „Fatalna namiętność”) jako Ben. W pozostałych rolach występują: Natalia Bui, Ewelina Starejki, Antoni Sztaba, Wiktoria Gorodeckaja, Fenfen Huang, Kwong Loke, Yuk Man, Brid Ni Neachtain. Bohaterowie filmu porozumiewają się ze sobą po polsku, chińsku i angielsku.Reżyserem filmu „Minghun” jest Jan P. Matuszyński, laureat licznych nagród filmowych i jeden z najciekawszych europejskich twórców, autor m.in. „Ostatniej rodziny”, „Nieba” czy „Żeby nie było śladów” (konkurs główny na 78. MFF w Wenecji). Scenariusz napisał Grzegorz Łoszewski („Komornik”, „Bez wstydu”), a za wyjątkową stronę wizualną filmu odpowiada autor zdjęć Kacper Fertacz („Zabawy w dom”).W filmie „Minghun” można usłyszeć muzykę Mai Laury Jaryczewskiej. Przeczytaj rozmowę Portalu TVP.Info z kompozytorką. Zobacz także: „Mikołaj na sygnale”. Wyjątkowy świąteczny film TVP już wkrótce