Początek o 22:05 w TVP1. W kolejnym odcinku Raportu Specjalnego zaprezentowany zostanie reportaż Kamili Wielogórskiej pt. „Żołnierz prawicy, tajna drukarnia i znikające wyroki". To historia Łukasza B., wielokrotnie karanego przestępcy, którego wyroki cudownym zrządzeniem losu nie trafiają do państwowego rejestru karnego. I któremu, mimo wyroku pozbawienia wolności, szczęśliwie udaje się unikać więzienia. To on zarządzał garażową drukarnią, która w czasie kampanii wyborczej w 2023 r. produkowała banery ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego.On też nadzorował produkcję materiałów wyborczych komitetu, który wystartował pod egidą Romanowskiego w ostatnich wyborach samorządowych (KKW Prawicowa Polska Marcina Romanowskiego) oraz banerów kandydatów PiS w wyborach do europarlamentu (m.in. Daniela Obajtka).Kolejny odcinek „Raportu specjalnego”Łukasz B. należy do znanej na Lubelszczyźnie rodziny. Jego siostra Agata Borowiec była posłanką PiS, potem trafiła do jednej ze spółek z grupy Orlen. Brat – Andrzej Borowiec jest zastępcą Marcina Romanowskiego, szefa biłgorajskich struktur Suwerennej Polski; za rządów PiS został szefem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie; w ostatnich wyborach samorządowych, startując z ramienia KKW Prawicowa Polska Marcina Romanowskiego, został wójtem Aleksandrowa (niedaleko Biłgoraja).Z tego samego komitetu w wyborach samorządowych startował też kolejny brat Łukasza B. – Józef i jego bratanek. Drugi bratanek ubiegał się o mandat radnego wojewódzkiego z listy PiS, miał przy tym wsparcie Marcina Romanowskiego. Świadkowie drukowania i rozlepiania plakatów pochodzących z drukarni Łukasza B. w rozmowie z dziennikarką „Raportu specjalnego” wspominają, że był on pewny, że „dopóki gra do jednej bramki z Romanowskim, nic mu nie grozi” i że jego sprawy zostaną w przyszłości umorzone. Autorzy reportażu szukają odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście Łukasz B. korzystał z politycznej ochrony, która zapewniała mu nietykalność. A jeśli tak, kto pomagał mu unikać odpowiedzialności za popełnione przestępstwa.Czytaj też: Olejniczak wraca do domu, ale za milion złotych. Traci intratną posadę w PZU