Boss kolekcjonował drogocenne zegarki. Co najmniej tysiąc migrantów przerzucili z Białorusi do Polski i dalej do krajów Europy Zachodniej członkowie gangu rozbitego przez straż graniczną i lubelski wydział Prokuratury Krajowej. Ujęto pięć osób, w tym Irakijczyka, który miał stać na czele grupy. W ostatnich dniach strażnicy graniczni z placówki w Terespolu (Nadbużański Oddział SG) zatrzymali pięcioro członków gangu organizującego przerzut nielegalnych migrantów do krajów Zachodniej Europy. – Grupa ta przyjmowała cudzoziemców z terenu przygranicznego w województwie podlaskim, uprzednio sprowadzonych legalnie na terytorium Republiki Białorusi, a następnie przy współudziale służb białoruskich nielegalnie przetransportowanych do Polski oraz na Litwę. W dalszej kolejności organizatorzy tego procederu, po odebraniu cudzoziemców z terenów przygranicznych, przewozili ich w okolice Warszawy, gdzie zapewniali im miejsca zakwaterowania oraz wyżywienie, a następnie transportowali ich do krajów Europy Zachodniej. Podejrzani zorganizowali możliwość nielegalnego przekroczenia granicy dla ponad tysiąca osób – poinformowała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska, z biura prasowego Prokuratury Krajowej. Grupą miał kierować Irakijczyk Bahjat S., z którym współpracował Polak Piotr L. Obaj mężczyźni zostali aresztowani na trzy miesiące. Wobec pozostałych trojga podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe oraz dozory policji. Śledczym udało się zająć też pierwsze składniki majątku szefa gangu: mercedesa klasy S oraz 23 zegarki o łącznej wartości ponad 204 tys. zł. Czytaj także: Rozbito gang przemytników ludzi. Działał w ponad dwudziestu krajach