Co kombinuje reżim Putina? Rosyjska Duma Państwowa w drugim i trzecim czytaniu przyjęła projekt federalnej ustawy konstytucyjnej dotyczącej możliwości ograniczania dostępu do informacji o działalności organów rządowych na terytoriach, na których wprowadzono stan wojenny – informują rosyjskie media. Obecnie funkcjonuje on wyłącznie na nielegalnie okupowanych terytoriach Ukrainy. Dokument trafił do izby niższej parlamentu w listopadzie. Ustawa „O stanie wojennym” zakłada ograniczenie dostępu do informacji o działalności federalnych organów wykonawczych, organów wykonawczych podmiotów Federacji Rosyjskiej, wojskowych organów dowodzenia i kontroli oraz organów i organizacji samorządu terytorialnego. Tryb stosowania takich ograniczeń określi Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej.Stan wojenny po rosyjskuReżimowa agencja TASS podaje, że na terytoriach, gdzie wprowadzony będzie stan wojenny, dostęp do informacji o działalności prokuratorów i organów dochodzeniowych również może być ograniczony. Tryb postępowania w przypadku takich ograniczeń określą Biuro Prokuratora Generalnego i Komitet Śledczy.Ustawodawcy podnosili, że na terenach, na których wprowadzono stan wojenny, „praca administracji może zostać zakłócona ze względu na akty terrorystyczne, manifestacje ekstremistyczne lub działania rozpoznawcze i dywersyjne wroga”. Okupacja UkrainyNa chwilę obecną na terytorium Federacji Rosyjskiej nie wprowadzono stanu wojennego. Obowiązuje on jednak od 19 października 2022 roku na terenach obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego Ukrainy, nielegalnie okupowanych przez armię rosyjską.Władze wyznaczone przez Moskwę na tych terytoriach są zobowiązane do ujawniania informacji o ich lokalizacji, godzinach otwarcia i odbywających się wydarzeniach. W uzasadnieniu przyznano, ich działalność może zostać zdestabilizowana przez „akty terrorystyczne, działania ekstremistyczne oraz działalność rozpoznawczo-sabotażową przeciwnika”, co powoduje konieczność przyjęcia tych poprawek.Czytaj więcej: Wymiana ciosów dronami. Rosjanie mówią o ataku na elektrownię jądrową