Element przekazania władzy w USA. „Jestem niezmiernie wdzięczny za obdarzenie mnie zaufaniem do podjęcia tej misji” – przekazał w mediach społecznościowych Mark Brzezinski, który będzie pełnić funkcję ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce do 20 stycznia 2025 r. To efekt zmiany, do jakiej dojdzie w przyszłym roku w Białym Domu. Brzezinski, który złożył list rezygnacyjny na ręce prezydenta USA Joe Bidena, napisał, że pełnienie funkcji ambasadora było jednym z jego życiowych marzeń, a on sam nigdy sobie nie wyobrażał, że będzie pełnił funkcję ambasadora USA w Polsce. „To przekracza wszystko, co mogłem sobie wyobrazić” – zaznaczył.Dedykacja dla mamy„Spędziłem trzy pełne lata w jednej z najlepszych ambasad USA” – ocenił Brzezinski. Czas spędzony w Polsce w roli ambasadora zadedykował swojej mamie Emilie Benes Brzezinski, która zmarła 22 lipca 2022 r., gdy pełnił już służbę w Polsce. Była ona rzeźbiarką czeskiego pochodzenia.Czytaj także: Kontrowersyjna decyzja Trumpa. Stanowisko dla zagorzałego krytyka„Jej opanowanie, wytrwałość, błyskotliwość, kreatywność, duch innowacyjności i pozytywne nastawienie towarzyszyły każdej minucie każdego dnia, kiedy byłem tutaj, w Polsce” - czytamy. Brzezinski Podziękował także prezydentowi Bidenowi: „Jego wiara we mnie determinowała mnie do robienia wszystkiego, co w mojej mocy, aby sprostać jego prezydenturze. Jestem niezwykle zaszczycony, że mogę służyć temu prezydentowi, naprawdę wielkiemu amerykańskiemu prezydentowi”.Efekt podpisania umowy z TrumpemBrzezinski to syn słynnego polsko-amerykańskiego politologa Zbigniewa Brzezińskiego, który był doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych w czasie prezydentury Jimmy’ego Cartera (1977–1981), wcześniej był doradcą prezydenta Lyndona Bainesa Johnsona oraz Johna Fitzgeralda Kennedy’ego.Czytaj także: Kolorowa drużyna Trumpa. To oni mają dostęp do ucha prezydentaRezygnacja Brzezinskiego jest naturalną procedurą przed zmianą, do jakiej dojdzie w Białym Domu w styczniu przyszłego roku, gdy na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych zostanie zaprzysiężony Donald Trump. Rezygnację poprzedziło podpisanie we wtorek porozumienia między prezydentem elektem a Joe Bidenem w sprawie sprawnego przekazania władzy.Podpisania takiej umowy wymaga amerykański Kongres. Umożliwia ona współpracę pracowników do spraw transformacji z agencjami federalnymi i daje dostęp do informacji niepublicznych.