Wygrał Pius Paschke. Hulający wiatr mocno wypaczył rywalizację w pierwszym konkursie Pucharu Świata w Lillehammer. W zmieniających się warunkach najlepiej odnalazł się Pius Paschke. Polacy rozczarowali. Najlepszym z Biało-Czerwonych był czternasty Paweł Wąsek. Dla 34-letniego Piusa Paschke to dopiero druga wygrana w karierze. Zwycięstwo zapewnił sobie kapitalnym skokiem w drugiej serii, gdzie po locie na 138,5 m awansował z szóstego miejsca.Pięć kolejnych lokat zajęli Austriacy. Podium uzupełnili Daniel Tschofenig i Maximilian Ortner. Niepocieszony był czwarty Stefan Kraft, który prowadził po pierwszej serii.Puchar Świata w Lillehammer: Pius Paschke zwycięzcąPolacy nie odegrali większej roli w konkursie. Z pięciu Biało-Czerwonych w drugiej serii oglądaliśmy Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła i Dawida Kubackiego. W finale nasi zawodnicy lądowali nieco dalej, ale powody do zadowolenia mógł mieć tylko Wąsek. Dzięki odległości 132 metrów przesunął się w klasyfikacji aż o osiem lokat i zajął miejsce w środku stawki.Awansu nie uzyskał Kamil Stoch, który po skoku na 122 metry został sklasyfikowany na 35 miejscu. – Brakowało mi luzu i swobody na skoczni. Nie jest fajnie kończyć zawody na pierwszej serii, ale wierzę w to, że będzie lepiej – powiedział w Eurosporcie. Jeszcze gorzej wypadł Maciej Kot. On został sklasyfikowany dopiero na 42. lokacie. Usprawiedliwiając naszego reprezentanta trzeba wspomnieć o warunkach. Kot skakał w wybitnie niekorzystnych warunków, otrzymując aż 30 pkt rekompensaty za niekorzystny wiatr.