Przed albo równocześnie z KO. Ogłoszą, nie ogłoszą? Prawo i Sprawiedliwość ma twardy orzech do zgryzienia, gdy przychodzi do rozstrzygnięcia, kto z ramienia partii będzie kandydatem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Nieoficjalnie na liście PiS jest trzech kandydatów: były minister Przemysław Czarnek, popierany przez PiS kandydat na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński i Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.Czytaj także: „Duda to najgorszy prezydent III RP”Informacje, jakie nieoficjalnie krążyły wśród dziennikarzy, sugerowały, że decyzja może zapaść w środę. Ale Ryszard Terlecki w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz z TVP Info nie chciał potwierdzić tych doniesień. – Nie wiem, może dzisiaj – odpowiedział i zasugerował, że PiS powinno ogłosić nazwisko przed Koalicją Obywatelską albo równocześnie z nią. Obecna ekipa rządząca ogłosiła prawybory, w których startują Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski. Wyniki głosowania będą podane w sobotę.Odwlekanie nie ma znaczeniaKaczyński może chcieć dać sobie jeszcze kilka dnia zwłoki, by dowiedzieć się, z kim jego kandydat będzie rywalizować. A o tym dowie się właśnie w sobotę. Terlecki jednak zaprzeczył takiej sugestii i nie zgodził się z tym, że odwlekanie decyzji szkodzi PiS. – Platforma ma prawybory, a my się zastanawiamy – stwierdził.Czytaj także: Andrzej Duda na politycznej emeryturze? Są też inne pomysłyTerlecki nie miał wątpliwości jedynie co do miejsca ogłoszenia kandydata PiS, które ma nastąpić w Krakowie. Uznał to za „świetne”, „tradycyjne” i „zwycięskie”, a decyzja o wyborze opinia publiczna ma poznać „w najbliższych godzinach”.Do tej pory swój udział w przyszłorocznych wyborach potwierdzili: Szymon Hołownia (Polska 2050), Sławomir Mentzen (Konfederacja), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie, dawniej Kukiz 15') i Waldemar Witkowski (Unia Pracy).