W tle konflikt z rodziną partnera kobiety. O tej zbrodni jest głośno w całej Belgii. W sobotę w Ixelles znaleziono ciała Polki oraz dwójki jej dzieci. O morderstwo oskarżono Jose P., partnera kobiety. Mężczyzna zeznał, że małżonkowie wspólnie podjęli decyzję o śmierci. Jose P. tłumaczył, że również miał zginąć, ale stracił przytomność. Policjanci, którzy zostali wezwani przez zaniepokojonych bliskich pary, przez pół godziny dobijali się do drzwi wynajmowanego domu, zanim Jose P. postanowił ich wpuścić.Funkcjonariusze odkryli na miejscu trzy ciała. 40-letnia kobieta oraz roczna dziewczynka, córka pary, zginęły od strzałów. Śledczy ustalili natomiast, że 13-letni syn Polki z innego związku został otruty. Na razie nie wiadomo, jaki środek mu podano, mają to wyjaśnić badania toksykologiczne.Partner kobiety usłyszał zarzut potrójnego morderstwa. Teraz wyszło na jaw, co zeznał mężczyzna. Jak relacjonował prawnik 54-latka, rodzina chciała dokonać „rozszerzonego samobójstwa”, a małżonkowie wspólnie zdecydowali się na takie rozwiązanie. Jose P. zabił partnerkę i dzieci, a później chciał popełnić samobójstwo. Rtl.be donosi, że w domu znaleziono linę, na której mężczyzna planował się powiesić. Oskarżony nie był jednak w stanie tego zrobić, bo – jak zeznał – zażył dużą dawkę leków i stracił przytomność.CZYTAJ TEŻ: Próbowali udusić córkę pod szkołą. Honorowe zabójstwo udaremnioneW tle rodzinne nieporozumieniaPowodem tej decyzji miały być rodzinne problemy pary. Jose P., agent nieruchomości, przyznał, że niedawno stracił pracę w firmie swojego brata. W piątek natomiast rodzina dostała nakaz opuszczenia domu, który również należy do brata. Z zeznań wynika, że mężczyzna miał od wielu miesięcy nękać parę i jej grozić.Lokalne media spekulowały, że prawdziwą przyczyną dramatu było niedawne rozstanie pary, ale prawnik partnera Polki zaprzeczył tej wersji.W piątek, tuż przed tragedią, Jose P. opublikował w mediach społecznościowych film skierowany do 40-latki. „Właśnie wróciłem, tęsknię, do zobaczenia jutro lub wkrótce (...) kocham cię!” – mówił w nagraniu mężczyzna. To właśnie ten post miał zaniepokoić bliskich pary.Gazeta „Het Nieuwsblad” doniosła, że w domu pary znaleziono broń palną, a na ścianach były namalowane napisy: „Przepraszam”. Według dziennika na miejscu były zainstalowane kamery, więc niewykluczone, że makabryczne zdarzenie zostało nagrane.CZYTAJ TEŻ: Podczas kłótni zasztyletowała partnera. Twierdziła, że to był wypadek