Probierz ma pomysł na drużynę. Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz przekonuje, że zespół pod jego wodzą idzie w dobrym kierunku, więc on do dymisji się nie poda. W poniedziałek Polacy przegrali ze Szkotami 1:2 w Lidze Narodów i pierwszy raz od powstania rozgrywek spadli do dywizji B. Probierz jako jeden z powodów porażki na PGE Narodowym podał brak skuteczności. – Mieliśmy multum sytuacji w trakcie meczu – podkreślił po meczu, który jego zespół przegrał po stracie drugiej bramki w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Zmiana pokoleniowaJak dodał, drużynie zabrakło również konsekwencji w końcówce. – Mieliśmy piłkę na połowie przeciwnika i powinniśmy ją utrzymać, tymczasem za chwilę straciliśmy bramkę – mówił selekcjoner. Zapowiedział, że mimo ostatniego miejsca w grupie A1 nie poda się do dymisji. Czytaj także: Organizacyjna kompromitacja. Probierz chciał wpuścić niezgłoszonego gracza– W naszej reprezentacji zachodzi zmiana pokoleniowa. Ona będzie bolesna, ale trzeba cierpliwości. Mam pomysł na tę drużynę. Uprzedzając pytania, nie zamierzam składać dymisji. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku, choć oczywiście pewne elementy wymagają zdecydowanie poprawy. Ale nie mam żadnych problemów, żeby dalej tę drużynę prowadzić i rozwijać – stwierdził.Budowanie drużyny na MŚ – Zabrakło nam minuty, żebyśmy grali w barażach. Wszyscy widzą, jakie zmiany nadeszły w kadrze i jak to wyglądało. Musieliśmy borykać się z licznymi kontuzjami. To bolesna nauka dla piłkarzy i dla mnie. Zacząłem pracę z reprezentacją, żeby zbudować ten zespół. Chcieliśmy awansować na Euro, co zrobiliśmy. Chcieliśmy utrzymać się w najwyższej dywizji – to się nie udało. Ale nie cofniemy się z drogi budowania tej drużyny na mistrzostwa świata. I nie cofniemy się z tego, żeby dalej grać w piłkę. Bo uważam, że mecz ze Szkocją był bardzo dobry do oglądania dla kibiców, zabrakło tylko happy endu – dodał.