Kampania wewnątrz partii na ostatniej prostej. Radosław Sikorski znów spotkał się z wyborcami. Poruszył wątki związane z bezpieczeństwem Polski czy spraw polaryzujących, jak aborcja. Mówił także o wyborach w USA. W trakcie dyskusji nie zabrakło tematu rodzinnego. Polityk wyjawił, czym zajmowali się jego dziadkowie. Sikorski nie zamierza tracić czasu w walce o prezydenturę. Wprawdzie najpierw musi wygrać z Rafałem Trzaskowskim w bezpośredniej rywalizacji w Koalicji Obywatelskiej, ale nie opuszcza go dobre nastawienie.Kampania Radosława Sikorskiego do wyborów prezydenckichMinister spraw zagranicznych wziął udział w spotkaniu z wyborcami w Przysieku, gdzie poruszył wiele wątków związanych z obronnością kraju czy sprawą wojny w Ukrainie.– Wszyscy wiemy, że Donald Trump obejmie urząd 20 stycznia. Deklarował w kampanii, że zakończy wojnę w Ukrainie w 24 godziny. Trzymamy za słowo. Polska jest nieźle zabezpieczona. Prowadziliśmy politykę dialogu z dwiema stronami sporu. Prezydent Andrzej Duda nazywa Trumpa przyjacielem i amerykańskim bohaterem. Przekonany się, czy ta przyjaźń przekłada się na wpływ na Trumpa, co rozstrzygnięć w naszym regionie. Mam nadzieję, że Trump nie wykorzystywał naszego prezydenta, by zdobyć głosy Polonii. Nastąpią rozstrzygnięcia, co do przyszłości Ukrainy – mówił polityk.Jego zdaniem Polska pod koniec dekady jest w stanie wejść do G20.– To grupa, do której możemy wejść, jeżeli polski rząd nie będzie szukał konfliktu, będzie grał zespołowo w Unii Europejskiej, a polski prezydent będzie miał autorytet. Przyrzekam wam, że na rzecz tego będę pracował. Donald Tusk potrzebuje w Belwederze partnera. To ja pomagałem Donaldowi Tuskowi w powrocie do polskiej polityki. Byli tacy, którzy próbowali temu zapobiec. Zdecydujcie państwo, kto okazał się mieć lepszy instynkt politycznych – podsumował Sikorski.Sikorski powiedział też, że umie „łączyć wrażliwość liberalną z konserwatywną”. – Tak jak zdecydowaliśmy w PO, bezpieczna aborcja do 12. tygodnia musi stać się prawem. Wiemy też, że nie ma jeszcze konsensusu w Sejmie odnośnie do związków partnerskich. Jeżeli jednak będzie potrzebna inicjatywa ustawodawcza, a prezydent ma taką prerogatywę, to uważam, że jest to sprawa do załatwienia – podkreślił.Radosław Sikorski – rodzinaNie zabrakło też tematu dotyczącego rodziny. Sikorski po pytaniu jednej z kobiet poruszył wątek swojego... dziadka. – Mój dziadek po mieczu (wszyscy przodkowie ze strony ojca – przyp. red.) był rymarzem. Robił siodła dla grudziądzkiego pułku kawalerii – przekazał. Franciszek Sikorski zmarł w 1941 r.Szef MSZ podzielił się z wyborcami także informacją o dziadku „po kądzieli”, czyli ze strony matki. Powiedział, że kierował szkołą.„Radosław Sikorski syn Jana i Teresy z domu Paszkiewicz. Dziadek Kazimierz Paszkiewicz był kierownikiem szkoły w Łochowie, wuj Stefan Paszkiewicz był uczestnikiem powstania wielkopolskiego i uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej. Brat babki ks. prałat Roman Zientarski był więźniem obozów koncentracyjnych w Dachau i Buchenwaldzie, drugi brat babki ks. infułat Władysław Zientarski był kustoszem biblioteki archidiecezjalnej w Gnieźnie, brat ojca Klemens Sikorski zajął się rusznikarstwem” – czytamy na stronie wikipedia.org.Rodzina Radosława Sikorskiego stała się tematem kampanii. Szef MSZ był we wtorek wieczorem gościem programu „Kropka nad i” w TVN, gdzie temat zszedł na wybory prezydenckie. Na koniec prowadząca Monika Olejnik, powołując się na publikację „Tygodnika Powszechnego” powiedziała, że rzekomo dla niektórych członków KO problemem dla ewentualnej kandydatury Sikorskiego ma być pochodzenie jego żony, Anne Applebaum, z którą ma dwóch dorosłych synów - Tomasza oraz Aleksandra. Zapytała ministra, co by autorowi takiej publikacji odpowiedział.Radosław Sikorski – w końcu szef dyplomatów – do sprawy podszedł dyplomatycznie. – Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – odparł Radosław Sikorski, po czym opuścił studio, nie żegnając się z prowadzącą.Zobacz też: Spotkanie szefów dyplomacji Polski i UE. „Od tego zależy przyszłość Unii”Potem w mediach społecznościowych odniósł się do tej sytuacji. „Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich” – napisał na X.Decydujące wieści w sprawie wyboru przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich pojawią się 22 listopada po głosowaniu wewnątrz partii.Czytaj też: Sikorski spotkał się z wyborcami. „Kampania to będzie rzeźnia”