„Wolność osobista nie istnieje w Libii”. W grudniu w Libii rozpocznie działalność policja ds. moralności. Do obowiązków funkcjonariuszy będzie należeć egzekwowanie skromności od kobiet, które będą musiały zakrywać twarz, a poruszanie się przez nie w miejscach publicznych będzie wymagać zgody męża. – W Libii od grudnia pojawi się policja ds. moralności, która będzie egzekwować od kobiet skromność i ukróci ich dziwne fryzury – zapowiedział Emad Trabelsi, minister spraw wewnętrznych, wspieranego przez ONZ Rządu Jedności Narodowej (GNU) z siedzibą w Trypolisie.W zachodniej, kontrolowanej przez GNU części Libii, dziewczynki od dziewiątego roku życia będą musiały nosić chusty, czyli hidżab, a kobiety nie będą mogły podróżować bez męskiego towarzysza. Te, które chciałyby udać się za granicę, będą zobowiązane uzyskać pisemną zgodę ojca, męża lub brata.CZYTAJ TAKŻE: Talibowie dementują: kobiety w Afganistanie jednak mogą ze sobą rozmawiaćChcecie wolności osobistej? Jedźcie do EuropyMinister, tłumacząc wprowadzenie tych represyjnych praw, powiedział, że „wolność osobista nie istnieje w Libii, a ci, którzy jej szukają, powinni udać się do Europy”.Trabelsi zapowiedział, że będzie dążył do zamknięcia salonów kosmetycznych i wprowadzi zakaz „mieszania się płci w miejscach publicznych”. Natomiast zakłady fryzjerskie, bary szisza, kina i restauracje, które nie będą przestrzegały nowych przepisów zostaną zamknięte.Minister nie przedstawił podstawy prawnej tych arbitralnych środków, które zamierza wprowadzić, a które naruszałyby tymczasową, akceptowaną przez Zachód, konstytucję Libii. W kraju nie ma obecnie praw wymagających noszenia hidżabu lub zakazujących interakcji między mężczyznami i kobietami w miejscach publicznych.ZOBACZ TAKŻE: W tym europejskim kraju kobiety coraz częściej przechodzą na islamŁamanie praw człowieka „Uzależnienie mobilności kobiet od męskiego opiekuna naruszałoby prawo libijskich kobiet do podróżowania w celach wypoczynkowych, edukacyjnych lub zawodowych. Byłby to duży krok wstecz dla Libii” – napisała na platformie społecznościowej X Hanan Salah z zajmującej się prawami człowieka organizacji Human Rights Watch.Ambasador Unii Europejskiej w Libii, Nicola Orlando, skomentował pomysły ministra, przypominając mu na X, że „partnerstwo UE z Libią pozostaje mocno zakorzenione w poszanowaniu powszechnych praw człowieka i zasad humanitarnych”.„Decyzje dotyczące osobistego ubioru powinny pozostać indywidualnymi wyborami, a nie kwestiami kontroli państwa” – powiedziała artystka z Trypolisu Basmala El Sankari w wywiadzie dla pisma „The New Arab”.Są jednak osoby, które postrzegają tę decyzję jako konieczny krok. Wafaa Boujouari, libijska dziennikarka, wyraziła poparcie dla tej polityki, przedstawiając ją jako zabezpieczenie przed zachowaniami, które opisała jako „importowane z Europy” i niezgodne z „libijskimi i islamskimi wartościami”.CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szokujące statystyki. Ponad 600 milionów kobiet dotkniętych wojnąLibia w permanentnym kryzysiePółnocnoafrykański kraj zmaga się z głębokim kryzysem od czasu obalenia w 2011 roku dyktatorskich rządów Muammara Kadafiego. Kraj w 2014 roku został podzielony na dwie skłócone i zwalczające się części – zachodnią ze stolicą w Trypolisie, kierowaną przez premiera Abdula Hamida Dbeibaha i wschodnią rządzoną z Bengazi przez watażkę, generała Khalifa Haftara.Obie strony nie są w stanie poczynić żadnych postępów w kierunku rozwiązania dzielących ich problemów. Przede wszystkim nie potrafią się porozumieć w sprawie zorganizowania wyborów, które pierwotnie miały się odbyć w 2021 roku, a które odroczono na czas nieokreślony.