Zamordyzm w Nikaragui. Rządzona przez dyktatora Daniela Ortegę Nikaragua nie jest ostoją wolności mediów, ani właściwie żadnych innych wolności. Popularny dziennikarz telewizyjny Elsbeth D'Anda skrytykował szalejącą w kraju drożyznę. Nie potrzeba było wiele czasu, by sam Ortega wydał rozkaz jego aresztowania pod zarzutem „uprawiania handlu bronią i narkotykami”. Gdy 27 października zapanował zmrok pod dom dziennikarzy zajechały samochody z dwudziestoma policjantami. Do jednego z pojazdów wepchnięto D'Andę, któremu wcześniej zabrano komputery. Opinia publiczna o całej sprawie dowiedziała się dopiero kilkanaście dni po zdarzeniu. Poinformowała o nim na Facebooku w piątek, 15 listopada, nikaraguańska organizacja opozycyjna działająca pod nazwą Adwokaci w Obronie Ludu. Program, po którego nadaniu rząd Ortegi postanowił uwięzić jego szefa, był jednym z ostatnich obiektywnych źródeł publicznej informacji po gruntownej czystce przeprowadzonej przez nikaraguański reżim w mediach publicznych.Czystka w mediachJak ogłosiła działająca na emigracji nikaraguańska Fundacja Na Rzecz Wolności Wypowiedzi i Demokracji (FIED), w trakcie czystki w mediach 278 dziennikarzy zostało dotąd wydalonych z ojczyzny lub dobrowolnie ja opuściło.W latach 2018-2023 rząd Nikaragui zamknął co najmniej 54 niezależne media, konfiskując pod różnymi pozorami całe ich mienie.CZYTAJ TAKŻE: Reżim Ortegi dławi wszelką opozycję. Teraz uderzył w Kościół