Mecz trwał blisko cztery godziny. Pod trwającym blisko cztery godziny pojedynku Magda Linette pokonała Sarę Sorribes-Tormo 7:6 (6), 2:6, 6:4 w pierwszym meczu reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup. Po niej grę zaczęła Iga Światek, na której drodze stanęła Paula Badosa. W światowym rankingu Linette jest 38., a Sorribes-Tormo - 106., ale w trzech wcześniejszych spotkaniach tych zawodniczek górą zawsze była Hiszpanka. W piątek 32-letnia Polka w końcu pokonała cztery lata młodszą rywalkę. Mecz trwał prawie cztery godziny i obfitował w zwroty akcji. Pierwszy set zaczął się od prowadzenia Linette 3:0, ale Sorribes-Tormo odrobiła stratę i potrzebny był tie-break. Hiszpanka zdobyła w nim trzy pierwsze punkty, miała nawet piłkę setową, ale ostatecznie górą była poznanianka. Pierwszy set trwał ponad 94 minuty. W drugiej partii inicjatywa należała do Sorribes-Tormo. Dwukrotnie uzyskała przełamanie i dość gładko wygrała. Czytaj także: Świątek kończy sezon za Sabalenką. Jest najnowszy ranking Przełamanie i szybkie odrobienie strat Przed trzecim setem Linette poprosiła o przerwę medyczną, w trakcie której fizjoterapeuta zajmował się jej lewym ramieniem. Po wznowieniu gry nadal lepiej prezentowała się Hiszpanka, która prowadziła 3:0. Jednak Polka w świetnym stylu odrobiła straty. Wygrała cztery kolejne gemy, ale emocji do końca było jeszcze bardzo dużo. Żadna zawodniczka nie potrafiła bowiem utrzymać własnego serwisu. Pierwsza poprawiła się Linette i to w idealnym momencie. W 10. gemie, prowadząc 5:4, serwowała na zwycięstwo. Jak wiele poprzednich gemów, tak i ten był niezwykle długi. Polka zarówno broniła w nim dwóch break pointów, jak i miała dwie piłki meczowe. Tę drugą wykorzystała. Czytaj także: Zapadła decyzja. Świątek ma nowego trenera!W razie wygranej przyjdzie pora na Czeszki Jeśli po meczu Świątek - Badosa będzie remis, to kwestię awansu rozstrzygnie rywalizacja deblowa. Na zwyciężczynie tego spotkania w ćwierćfinale czekają Czeszki, które w pierwszej rundzie miały „wolny los”. W czwartek do ćwierćfinału awansowały reprezentacje Japonii oraz Słowacji, które zmierzą się z, odpowiednio, Włochami i Australią. W piątek wyłoniony zostanie także ćwierćfinalista z pary Wielka Brytania - Niemcy. Na zwycięzcę czeka broniąca trofeum Kanada. Czytaj także: 125 tygodni i na razie koniec. Iga straciła pozycję liderki WTA