„Niebezpieczne związki” w TVP Info. Coraz głośniej mówi się o wyborach prezydenckich, które odbędą się na wiosnę przyszłego roku. – Idzie się do wyborów po zwycięstwo – mówił jeden z kandydatów, marszałek Sejmu, Szymon Hołownia w programie Doroty Wysockiej-Schnepf „Niebezpieczne związki”. Wcześniej gościem programu był były prezydent Bronisław Komorowski, który wyznał, iż ma nadzieję, że radykalny polityk PiS Przemysław Czarnek nie zostanie prezydentem RP. W kampanii wyborczej nie można wykluczyć żadnego wariantu. Także takiego, że zwycięży przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości – np. Przemysław Czarnek.– Jestem oczywiście pełen obaw, co to będzie, gdyby polityk, który pracował ładnych parę lat na swój własny wizerunek partyjnego jastrzębia, zwolennika radykalnych metod i fundamentalisty, wygrał. Trzeba mieć nadzieję, że ludzie też się uczą i się zmieniają. Mam nadzieje, że pan Czarnek nie będzie prezydentem – mówił w programie „Niebezpieczne związki” były prezydent Bronisław Komorowski.Od środy (13 listopada) wśród kandydatów na fotel prezydenta RP jest już Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu ogłosił to na spotkaniu z potencjalnymi wyborcami, mieszkańcami Jędrzejowa (Świętokrzyskie). Najświeższe sondaże nie stawiają jednak Hołownii w roli faworyta.– Wybory są za pół roku. Ta gra jeszcze się nie zaczęła. Ona dopiero się zaczyna. Ona jest tak ciekawa, tak dynamiczna i tak nieprzewidywalna, że sondaże dla mnie teraz nie mają żadnego znaczenia – powiedział lider Polski 2050.Zobacz także: Hołownia kandydatem na prezydenta. Tusk: Bez lekceważeniaMarszałek Sejmu podkreśla też, że przyszedł do polityki pięć lat temu, ale wciąż ma wielkie ambicje i zaangażowanie w sobie.– Uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłoby, gdyby ten rząd, ta koalicja była także w następnej kadencji. By pełniła swą rolę zmieniania Polski, a prezydent był kimś, kto próbuje „spotkać ze sobą” dwie Polski, żeby zacząć współpracować – stwierdził Szymon Hołownia.Hołownia: Nie wyobrażam sobie Czarnka jako prezydentaSzymon Hołownia podkreślił, że funkcjonujemy w trudnych specyficznych czasach i nasz rozwój zależy od tego jak się będziemy mierzyć z tymi problemami.– Dzisiaj przed Polską są takie wyzwania, w dziedzinie rozwoju i bezpieczeństwa, że jeśli nie będzie prezydenta, który będzie niezależny od tego polaryzacyjnego (PiS-Platforma) układu, to przegramy kolejne lata. Lata naszych dzieci i nasze własne – opowiadał marszałek Sejmu.Hołownie nie kryje, że obecny prezydent Andrzej Duda trochę utrudnia życie rządu i uniemożliwia pełne rozwinięcie skrzydeł.– Dużo ustaw wetuje. Wciąż nie jest dla mnie jasne, jaką rolę chce on odgrywać. Mamy Andrzeja Dudę jako prezydenta, bo ktoś za bardzo uwierzył w to, że droga do prezydentury „wydarza się” sama, że partia może tę prezydenturę dostać na srebrnej tacy – wyjaśniał marszałek Sejmu.Zobacz także: „Zabójcze dla części koalicjantów”. Nowy sondażSzymon Hołownia deklaruje, że jeśli nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, to jasno będzie popierał jednego kandydata.– Oczywiście, bez żadnych wątpliwości. Tym bardziej, że jeśli kandydatem PiS-u miałby być Przemysław Czarnek. Nie wyobrażam sobie Polski pod prezydenturą Przemysława Czarnka. My naprawdę bardzo potrzebujemy prezydenta, do którego ani premier nie będzie mógł dzwonić ze zleceniami, ani nie będzie dzwonił jakiś prezes – powiedział lider Polski 2050.