Atak na „świętość”. Prezenterka „Good Morning Britain”, najpopularniejszego programu śniadaniowego na Wyspach, wywołała prawdziwą burzę. Narinder Kaur zapytała na portalu X o to, dlaczego Kate Middleton „tak szybko się starzeje”. „Czy nie ma tylko 42 lat?” – zapytała retorycznie, sugerując, że księżna jest palaczką. Od niedzieli Wielka Brytania żyje sprawą Narinder Kaur. Była gwiazda Big Brothera, od kilku lat prezenterka programu „Good Morning Britain”, postanowiła skomentować wygląd Kate Middleton. „Szczere pytanie – dlaczego Kate tak bardzo się zestarzała? Czy nie ma dopiero 42 lat? Jest palaczką? To chyba jedyne wytłumaczenie”. Wpis szybko zniknął z sieci, ale że w internecie nic nie ginie… O sprawie zrobiło się głośno. Na Kaur spadła lawina nienawiści i nieprzychylnych komentarzy. Przypomniano jej, że księżna przez kilka ostatnich lat walczyła z rakiem. Szybko przyznała się do błędu.– Nie miałam złych intencji. Każdy, kto mnie zna, wie, że nie jestem taka. Zadałam głupie pytanie, przeprosiłam – wyjaśniła w krótkim nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych. Ale film nie miał wyłącznie „przepraszającego” wydźwięku. Kaur przyznała, że obserwowała przegraną walkę z rakiem u swojego brata i nie pozwoliłaby sobie na komentarze pod adresem Middleton w tym właśnie kontekście. Dodała jednak oburzającą uwagą, że „Kate była uprzywilejowana, bo podczas chemioterapii nie musiała pracować”. Wreszcie prezenterka doszła do konkluzji, że jest atakowana nie za to, co napisała i mówiła o jednej z ulubionych postaci Wielkiej Brytanii, lecz… ze względu na swój kolor skóry. „Nigdzie się nie wybieram. Nie opuszczam kraju. Nie uciszycie mnie tylko dlatego, że jestem brązową kobietą” – pisała. Księżna upamiętniła poległychKsiężna Walii dołączyła w weekend do króla i księcia Walii w Londynie, przewodząc narodowi w upamiętnianiu poległych w wojnie Brytyjczyków. To drugie publiczne wystąpienie Kate Middleton od czasu, gdy ujawniono, że na początku tego roku była leczona na raka.