Paweł Klimienko torturował także swoich. Rosyjskie media poinformowały o śmierci generała dywizji Pawła Klimienki, który dowodził 5. Samodzielną Brygadą Strzelców Zmotoryzowanych. To Rosjanin, który budził grozę nie tylko w szeregach wrogów, ale także rodaków. – Jest co najmniej ósmym rosyjskim generałem, który zginął na froncie od momentu rozpoczęcia pełnoskalowej wojny na Ukrainie – informuje „The Moscow Times”. O śmierci Klimienki doniosła także rosyjska redakcja BBC, a w mediach społecznościowych potwierdziły to jego siostry (wpis potem zniknął, ze względu na dwuznaczne komentarze). W zgodnej opinii zarówno Rosjan jak i Ukraińców generał był twórcą obozu koncentracyjnego w Donbasie, gdzie stacjonowała jego jednostka. Żołnierze 5. brygady wsławili się torturowaniem Ukraińców, ale także przedstawicieli własnej armii. Represje dotyczyły rosyjskich żołnierzy, którzy nie chcieli walczyć na froncie. Tortury (m.in. prądem) były tak okrutne, że ludzie woleli iść na pierwszą linię i być „mięsem armatnim” niż pozostawać w rękach oprawców.Żołnierze Klimienki zabili AmerykaninaKanał Astra na Telegramie poinformował także, że kwietniu br. żołnierze torturowali i bestialsko zabili Amerykanina Russela Bentleya, który popierał politykę Władimira Putina i przez pewien czas walczył szeregach rosyjskiej armii, jako najemnik we wschodniej Ukrainie. Czterech podwładnych Klimienki zostało aresztowanych z tego powodu pod zarzutem nadużycia władzy, a także zbezczeszczenia i ukrycia zwłok.Zobacz także: „Bliski przyjaciel masowego mordercy”. Dostało się przywódcom NiemiecPaweł Klimienko wcześniej służył na anektowanym Krymie, a w maju został awansowany do stopnia generała majora.