Wszystko na oczach przedstawicieli polskiej Solidarności. Frank Walter Steinmeier został ostro skrytykowany za kontakty z Rosją. Pisarz Marko Martin w obecności działaczy polskiej Solidarności potępił postawę prezydenta Niemiec za forsowanie projektu Nord Stream i jego postawę wobec NATO. Zdarzenie miało miejsce w rezydencji prezydenta RFN w 20. rocznicę „pokojowej rewolucji” w NRD, która doprowadziła do zjednoczenia Niemiec. „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że „w ciągu 15 minut Marko Martin dokonał zasadniczej rewizji 35 lat historii. Steinmeier był wściekły”. Martin to pisarz, który w maju 1989 roku uciekł z NRD. Pisarz pozdrowił zgromadzonych na uroczystości przedstawicieli Solidarności i Bogdana Borusewicza, mówiąc, że „bez ich odwagi nie doszłoby do wydarzeń roku 1989”. Polemika z prezydentem NiemiecW wystąpieniu Martina dostało się najpierw byłemu kanclerzowi Gerhardowi Schroederowi, którego nazwał „bliskim przyjacielem masowego mordercy Putina”.ZOBACZ TAKŻE: Nawalny nazywał go „popychadłem Putina”. Schroeder kończy dziś 80 latPisarz skrytykował również obecnego na sali prezydenta RFN za to, że jako minister spraw zagranicznych w 2016 roku nazwał manewry NATO na wschodniej flance Sojuszu „potrząsaniem szabelką” i „wojenną wrzawą” oraz za forsowanie projektu Nord Stream określanego przez niego jako „pomost”, a w rzeczywistości zachęcającego Putina do agresji.Prezydent RFN Frank Walter Steinmeier miał jako jedyny nie oklaskiwać mówcy, a po przemówieniu podszedł do niego i zarzucił, że oczernia polityków, nie zdając sobie sprawy z ich osiągnięć. Według uczestników uroczystości miało dojść między nimi do ostrej polemiki. W wypowiedzi dla Niemieckiej Agencji Prasowej Martin zarzucił prezydentowi, że odmawia podjęcia dyskusji o niemieckiej współodpowiedzialności za agresję Putina. CZYTAJ TAKŻE: Niemcy: „dziwne okoliczności” zgody na Nord Stream II