Rosomaki nie dotarły na Słowację. Wydłuża się lista oskarżeń po adresem Antoniego Macierewicza. Tym razem sprawa dotyczy nie tylko zakupu uzbrojenia, ale też jego sprzedaży przez stronę polską. W niewyjaśnionych do końca okolicznościach np. upadł kontrakt na sprzedaż sprzętu do Słowacji. Przewodniczący komisji do spraw wpływów rosyjskich i białoruskich, szef kontrwywiadu wojskowego gen. Jarosław Stróżyk zapowiada, że jego zespół będzie chciał zająć się tą sprawą. Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024 jest organem pomocniczym premiera. W jej skład, oprócz przewodniczącego, wchodzi 11 specjalistów zarekomendowanych przez premiera i szefów resortów.Słowacy wybrali Rosomaka, ale go nie dostaliGenerał Stróżyk, pytany o programy modernizacyjne dla wojska badane przez komisję, odpowiedział, że pod lupą znajdą się nie tylko zakupy, ale także „możliwości sprzedaży polskiego uzbrojenia”. Przyznał przy tym, że takim przypadkiem może być oferta kołowych transporterów opancerzonych Rosomak dla Słowacji. – Jest to kwestia warta zbadania. Bardzo warta – ocenia szef komisji do spraw wpływów rosyjskich i białoruskich.Zobacz także: Opinia polityczna czy rzetelny raport? Politycy o sprawie MacierewiczaW lipcu 2015 roku premierzy Polski i Słowacji Ewa Kopacz i Robert Fico poinformowali o wyborze Rosomaka dla armii słowackiej. W połączeniu ze słowacką wieżą wóz otrzymał nazwę Scipio. Mowa była o dostawie ok. 30 maszyn za 120 mln zł. Premierzy podpisali wówczas list intencyjny o współpracy w obszarze uzbrojenia. Zgodnie z jego zapisami powołano komitet, którego zadaniem było przygotowanie umowy międzynarodowej.Dziwne negocjacje z USA dotyczące programu WisłaDo podpisania umowy ostatecznie nie doszło. Jeszcze w lipcu 2016 roku ówczesny rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz zapewniał, że negocjacje trwają, choć w tym czasie słowackie media pisały, że rozmowy się zakończyły „ze względów wojskowych i ekonomicznych trudnościami dla Republiki Słowackiej”.Generał Stróżyk przyznał też, że jego komisja analizuje również „sposób prowadzenia rozmów z naszym partnerem amerykańskim w programie Wisła”. Tym kryptonimem MON określa zakup systemów obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej średniego zasięgu. Jeszcze przed wyborami w 2015 roku prezydent Bronisław Komorowski ogłosił, że w ramach Wisły Polska wybrała amerykański system Patriot. Kontrakt na pierwszy z dwóch etapów tego programu został podpisany wiosną 2018 roku, w początkach urzędowania Mariusza Błaszczaka w roli ministra obrony.Według Stróżyka w programie Wisła „rzeczywiste działania” ministra Macierewicza „znacząco różniły się od tego, co było przedstawiane publicznie”. – Sposób prowadzenia rozmów i podejście do naszych partnerów spowodowało, w naszej ocenie, co najmniej kilkuletnie opóźnienie – powiedział Stróżyk.Zobacz także: Fantastyczne teorie podkomisji smoleńskiej. Przypominamy najciekawszeProgram Wisła został podzielony na dwa etapy. W pierwszym MON kupiło jeden dywizjon za 4,75 mld dolarów, co było wówczas najwyższym kontraktem zbrojeniowym w historii Polski. Elementy drugiego etapu, łącznie trzech dywizjonów, zakontraktowano we wrześniu 2023 r. Kwoty umowy wówczas nie podano.Komicja oskarża tylko Antoniego MacierewiczaKomisja do badania rosyjskich i białoruskich wpływów uważa również, że do zdrady dyplomatycznej Antoniego Macierewicza mogło dojść w związku z programem zakupu samolotów transportowo-tankujących, który w MON nosi kryptonim Karkonosze.Kierowane przez Macierewicza MON wycofało się z programu w 2016 roku. Geerał Stróżyk mówił pod koniec października, że decyzja ta została podjęta „bez żadnego trybu” i była „arbitralna, bezpodstawna, bezrefleksyjna, krótkowzroczna, nieuzasadniona i nieprzemyślana, zaskakująca dla Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i innych komórek MON, podyktowana zapewne w dużej mierze osobistą niechęcią do partnerów z UE”.Obecnie Wojsko Polskie nie dysponuje własnymi samolotami tankującymi. Siły Powietrzne mają wprawdzie samoloty transportowe i pasażerskie, ale mniejsze od A330 MRTT czy innych dostępnych na rynku maszyn transportowo-tankujących.Zobacz także – Tomczyk do Macierewicza: Jak pan może patrzeć w lustro?Generał Stróżyk przekazał, że komisja złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza „najdalej w ciągu dwóch tygodni”. Zawiadomienie ma dotyczyć wyłącznie byłego szefa MON, zaś inne wymienione osoby będą „bardziej świadkami niż oskarżonymi”.