W planach kolejne aresztowania. – Cztery osoby, w tym dwie nieletnie, pozostają w areszcie po atakach na izraelskich kibiców, do jakich doszło w Amsterdamie po meczu piłkarskiej Ligi Europy między Ajaksem a Maccabi Tel Awiw – poinformowała prokuratura. Prokuratorzy spodziewają się kolejnych aresztowań po analizie nagrań wideo. W śledztwie pomagają im izraelscy eksperci ds. identyfikacji kryminalistycznej, którzy spotkali się z kibicami wracającymi dziewięcioma samolotami z Amsterdamu.– Wśród nich było ponad 170 świadków i ponad 230 ofiar, a dowody kryminalistyczne zostały zebrane od kilkudziesięciu z nich – przekazała izraelska policja.Według holenderskiej policji ponad 1800 izraelskich kibiców opuściło stadion bez incydentów po meczu, który Ajax wygrał 5:0, a zamieszki wybuchły w nocy w centrum Amsterdamu. Przeczytaj również: „Reporterzy”. Patologie toczą polski sportDemonstranci skandujący hasło „wolna Palestyna” próbowali dotrzeć na stadion, mimo że władze miasta zakazały protestu w tym miejscu. Początkowo policja zatrzymała 62 osoby.Jak podają izraelskie media, wiele ataków wyglądało na zaplanowane zasadzki, z napastnikami czekającymi w różnych punktach miasta na wracających kibiców. Izraelczycy mieli być wpychani do kanałów, miało też dojść do prób przejechania ich samochodem.„Policja sprzedała nas Arabom”Kibice, z którymi rozmawiali izraelscy dziennikarze, ocenili, że policja nie zapewniła im eskorty po meczu. – Holenderska policja sprzedała nas, żeby Arabowie nas zlinczowali – powiedział jeden z fanów Maccabi, który dotarł na lotnisko w Amsterdamie ranny i zakrwawiony.Przeczytaj też: „Wolna Palestyna!”. Izraelscy kibice zaatakowani w AmsterdamieNa nagraniach wideo widać jednak, że z kolei Izraelczycy w drodze na stadion wznosili antyarabskie hasła.Władze Holandii potępiły zamieszki jako antysemickie. W sobotę premier Dick Schoof odwołał podróż na szczyt klimatyczny ONZ w Azerbejdżanie i zapowiedział na poniedziałek zwołanie specjalnego posiedzenia gabinetu, którego tematem mają być wydarzenia w Amsterdamie.Kolejne mecze wyjazdowe w Lidze Europy Maccabi ma rozegrać z Besiktasem Stambuł i z norweskim Bodoe/Glimt. Turecki klub ogłosił, że podejmie drużynę z Izraela 28 listopada w „neutralnym kraju”, natomiast Norwegowie wzmocnią środki bezpieczeństwa.Zobacz także: Alpejczycy będą używali... poduszek powietrznychNorwegowie przygotowują się na przyjazd żydowskich kibicówBesiktas podjął decyzję jeszcze przed meczem w Amsterdamie, obawiając się „prowokacyjnych działań”. Między Turcją a Izraelem panuje napięcie od czasu zbrojnego konfliktu w Strefie Gazy.Z kolei norweska policja już rozpoczęła przygotowania do meczu z Maccabi, zaplanowanego na 23 stycznia. – Policja przeznaczy więcej środków nie tylko na widoczną obecność na ulicach, ale także na działania wywiadowcze przed meczem – oświadczyła w sobotę w telewizji NRK Cathrin Nerhus Lewin z komendy policji okręgu Nordland.Ze względu na napiętą sytuację w Izraelu Maccabi rozgrywało jako gospodarz mecze eliminacyjne europejskich pucharów na Węgrzech, a w fazie zasadniczej Ligi Europy korzysta ze stadionu w Belgradzie.Zobacz też: Przed meczem Polska – Holandia. Kibice opanowali Hamburg