Winne ocieplenie klimatu? To był najdłuższy okres bez śniegu na górze Fudżi w Japonii od 130 lat, czyli odkąd prowadzone są pomiary. Biały puch pojawił się na najwyższym szczycie Japonii niemal miesiąc później niż zwykle, co nastąpiło po wyjątkowo gorącym jak na tę część Azji lecie. Informacja o śniegu na Fudżi spotkała się z dużym entuzjazmem wśród lokalnych mieszkańców. Ludzie chętnie dzielili się zdjęciami zaśnieżonego szczytu w mediach społecznościowych, wyrażając radość z tak długo oczekiwanego widoku.Nagranie ośnieżonej góry FudżiJapońska agencja meteorologiczna mogła oficjalnie potwierdzić obecność pokrywy śnieżnej dopiero dzień później, gdy chmury ustąpiły, odsłaniając szczyt słynnej góry. To oznacza, że w tym roku śnieg pojawił się najpóźniej od 1984 roku, gdy dane zaczęły być spisywane, bijąc wyraźnie poprzedni rekord, czyli 26 października (w 1955 i 2016 roku).Czytaj też: Gwiazdor potajemnie stawił się w konkursie na swojego sobowtóra. Nie wygrałGóra jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Japonii. Fudżi jest wygasłym wulkanem o wysokości 3776 m n.p.m., pokrytym śniegiem najczęściej przez większą część roku, z wyjątkiem okresu letniego trwającego od lipca do września. Miejscowi naukowcy nie stwierdzili tego jednoznacznie, jednak wiele wskazuje na to, że wpływ na późniejsze opady śniegu może mieć postępujące ocieplenie klimatu.W tegorocznym sezonie odnotowano mniejszą liczbę turystów wspinających się na szczyt najsłynniejszej japońskiej góry – 178 tys. wspinaczy w porównaniu z 205 tys. w 2023 r. Jest to efekt decyzji japońskich władz, które w 2024 r. wprowadziły opłatę za wstęp na górę oraz limit wejść w celu ograniczenia nadmiernej turystyki.