„Ład gospodarczy może stopniowo wchodzić w stan niepewności”. Yu-Hua Chen z japońskiego Akita International University uważa, że postrzeganie przez USA obecnej architektury bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku może ulec zasadniczej zmianie za prezydentury Donalda Trumpa. – Dla gospodarek państw w regionie będzie to okres niepewności, a Chiny nadal będą głównym obiektem wojny celnej – ocenił ekspert. – Trump jasno dał do zrozumienia podczas swojej pierwszej kadencji, że nigdy nie był zwolennikiem multilateralizmu w dyplomacji – wyjaśnia pochodzący z Tajwanu ekspert. – Preferuje on bezpośrednie kontakty z Chinami – zwłaszcza z Xi Jinpingiem – zamiast współpracy z sojusznikami i partnerami USA, których czasami postrzega jako nieuczciwie wykorzystujących Stany Zjednoczone – wskazuje.Wpływ prezydentury Trumpa na gospodarkę w regionie Indo-PacyfikuEkspert podkreśla jednak, że „w ciągu najbliższych czterech lat Japonia może ponownie odegrać bardziej proaktywną rolę w architekturze bezpieczeństwa wobec Chin”.Zapytany o to, jaki wpływ na ekonomię w regionie Indo-Pacyfiku wywrą kolejne cztery lata prezydentury polityka-biznesmena, Chen przyznał, że Trump wpłynął na gospodarki państw tego obszaru jeszcze przed objęciem urzędu. Dodał, że Chiny „prawdopodobnie pozostaną głównym celem polityki handlowej i celnej jego administracji”, jak miało to miejsce za pierwszej kadencji.– Jednak nawet sojusznicy i partnerzy USA w tym regionie mogą nie uniknąć jego ataków – oświadczył, przywołując słowa Trumpa z kampanii, kiedy oskarżył Tajwan o „kradzież” amerykańskiego przemysłu chipów. – Stwierdzenie to na nowo rozbudziło w tajwańskim społeczeństwie obawy przed „porzuceniem Tajwanu przez USA” – ocenił ekspert.CZYTAJ TAKŻE: Komorowski o owacjach posłów PiS: Przejaw polskich kompleksów i kundlizmuCo zrobią Chiny?Analizując jednocześnie wymiar bezpieczeństwa i gospodarki, Chen podkreślił, że układ bezpieczeństwa (USA kontra Chiny) w tym regionie „może pozostać nienaruszony, ale ład gospodarczy może stopniowo wchodzić w stan niepewności”. – Małe i średnie kraje w tym regionie mogą potrzebować czasu na znalezienie nowych strategii, aby dostosować się do tej niespokojnej sytuacji – ocenił.Zapytany o to, czy kolejna kadencja Trumpa okaże się szansą dla Chin pod wglądem ekonomicznym i militarnym, ekspert ocenił, że obecnie władze ChRL „mają mieszane uczucia”.– Z jednej strony Pekin byłby zadowolony z osłabienia USA oraz ich sojuszników i partnerów w regionie w porównaniu z ostatnimi czterema latami. Z drugiej strony Trump jest nieprzewidywalny, o czym on sam wie i to wykorzystuje – wyjaśnia Chen. – Jednak kluczowym czynnikiem determinującym przyszłe stosunki USA-Chiny będzie prawdopodobnie to, kto dołączy do zespołu Trumpa ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego. Nie zapominajmy, że to ludzie tacy jak Matthew Pottinger i Mike Pompeo zmienili politykę USA wobec Chin – podsumował.ZOBACZ TAKŻE: Trump: Mamy więcej gazu i ropy niż ktokolwiek inny. Sprawdzamy