Gorąco w Chełmie, Gdańsku i Małopolsce. Prawo i Sprawiedliwość szykuje się do kampanii prezydenckiej, ale jeszcze w tym roku musi uporać się z wyborem nowych władz partyjnych w okręgach. „To pole bitwy dla wewnętrznych frakcji, które nie szczędzą sobie wzajemnych ciosów” – opisuje portal Onet. Dziennikarze Onetu informują, że lokalni działacze wystąpili ostatnio z transparentem „Świętokrzyski PiS umiera”. W ten sposób protestowali przeciwko zasadom wyboru władz okręgowych – braku informacji o kandydatach i wykluczaniu z głosowania tych, którzy zalegają ze składkami.Napięta sytuacja ma być także w Gdańsku, gdzie do objęcia władzy w lokalnych strukturach szykuje się Jacek Kurski. Nie wszystkim to odpowiada i – jak przekonuje Onet – pachnie tam buntem.Władze PiS postanowiły działać ostrożnieGorąco może się zrobić również w okręgu chełmskim. Tam bardzo chciał kandydować na szefa Marcin Romanowski. „Jednak były wiceminister w resorcie Zbigniewa Ziobry jest twarzą afery w Funduszu Sprawiedliwości i nie wiadomo, czy wkrótce nie skończy w tymczasowym areszcie, jak ks. Michał Olszewski. Dlatego władze partii postanowiły działać ostrożnie. I chcą postawić na kogoś mniej kontrowersyjnego” – można przeczytać w Onecie.Zobacz także: Warszawski „rajd Macierewicza”. Zliczyli punkty karne, policja reagujeNie wiadomo nadal, jak wyglądać będą wybory w Małopolsce, gdzie wciąż wojują ze sobą zwaśnione frakcje Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego.