„Niezwykłe wyniki”. Litewskie Siły Zbrojne odnotowują znaczny wzrost zainteresowania służbą ochotniczą. W ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy ponad 2,7 tys. młodych ludzi, którzy nie trafili na listę rezerwistów, złożyło dobrowolne wnioski o służbę w wojsku. Agencja BNS zwraca uwagę, że to o 48 proc. więcej niż w tym samym okresie 2023 roku i o 85 proc. więcej niż w 2022 roku. – To nie tylko oznaka rosnącego obywatelskiego zaangażowania, ale także chęci wniesienia wkładu w obronę naszego kraju. Takie wyniki są niezwykle istotne, szczególnie w kontekście dzisiejszej globalnej sytuacji bezpieczeństwa – stwierdził gen. Raimundas Vaiksnoras, dowódca Litewskich Sił Zbrojnych.Portal ZW.lt podaje, że według danych na październik, służbę ochotniczą rozpoczęło już ponad 1,3 tys. młodych ludzi. W porównaniu z rokiem ubiegłym liczba ta wzrosła o 42 proc. w 2023 roku w tym samym okresie i o 74% w porównaniu do 2022 roku. Ponad 500 osób zostało uznanych za zdolnych do służby. Czekają one na przydział do dziewięciomiesięcznej służby.Dialog z młodzieżą– Głównym narzędziem motywującym młodzież jest dialog. Jeszcze dwa lata temu udawało nam się dotrzeć tylko do około połowy uczniów starszych klas, a obecnie ten wskaźnik wzrósł do około 90 proc. Cieszymy się nie tylko z patriotycznie nastawionej młodzieży, ale także z przywództwa nauczycieli, doradców zawodowych, strzelców i żołnierzy – przyznał Arunas Balciunas, dyrektor Służby Przywołania i Rekrutacji.Wojsko poinformowało również, że od marca ubiegłego roku Służba Przywołania „wdrożyła nową strategię rekrutacyjną, mającą na celu efektywniejsze przyciąganie młodzieży poprzez ścisłą współpracę z placówkami edukacyjnymi oraz skuteczniejsze rozpowszechnianie informacji o korzyściach i możliwościach służby ochotniczej”.Ochotnicy mogą samodzielnie określić czas i miejsce odbywania służby, co zapewnia im większą elastyczność i możliwość dostosowania jej do życia osobistego. Dodatkowo dobrowolnie wybierający służbę, mogą liczyć na zwiększenie składek o 30 proc. – zwraca uwagę ZW.lt.Czytaj więcej: Google ułatwiał Rosjanom atakowanie Ukrainy? „Już naprawiają błąd”