Trafi do konserwacji. Niesamowite odkrycie. Miecz z epoki brązu jest już wnikliwie badane przez sanockich archeologów. Znaleziony został w czterech częściach, wciąż brakuje mu dwóch. Ma około 40 cm długości, choć pierwotnie mierzył około 60 cm.– Fantastyczna sprawa. Miecz jest pierwszym tego typu znalezionym na terenie Polski. To jest tak zwany typ ragaj. Takie miecze występowały na terenie Słowacji i Węgier przede wszystkim – mówił dr Piotr Kotowicz, kustosz Muzeum Historycznego w Sanoku, reporterom TVP3 Rzeszów.Miecz sprzed trzech tysięcy latNaukowiec ocenia, że broń została wykuta około 1300-1100 lat p.n.e. Kotowicz nie wyklucza, że jego właścicielem mógł być ktoś z południa, przemierzający Karpaty choćby w poszukiwaniu soli. Przypuszczalnie pochodził z ludów, którym archeolodzy nadają nazwę kultury Gawa.Odkrycie miecza to zasługa pana Krzysztof Mindura z Woli Sękowej. To właśnie on kilka dni temu wybrał się ze swoją grupą – Podkarpackim Stowarzyszeniem Poszukiwaczy „Ocalić od Zapomnienia” – nad Wisłok w okolicy Zarszyna. Szukał przedmiotów z I i II wojny światowej, lecz natrafił na bezcenny skarb z epoki brązu.Zobacz także: Złupili Rzym, siali postrach. Groby Wandalów przypadkiem odkryte w PolsceSpotkanie oko w oko z takim zabytkiem okazało się ogromną przygodą. Pan Krzysztof z zawodu jest saperem, ale jego pasją jest kolekcjonowanie militariów i pamiątek historycznych. W rodzinnej miejscowości stworzył muzeum pełne eksponatów z czasów I i II wojny światowej. W kolekcjonowaniu wspiera go grono przyjaciół i tych, którzy tak samo jak on chcą ocalić od zapomnienia takie pamiątki – relacjonuje TVP3 Rzeszów.Mapy z czasów zaboru austriackiego, bagnety, hełmy, fragmenty broni, resztki amunicji z pobojowisk, klamry, medaliki, tysiące rzeczy – to wszystko znalazło się w Muzeum Militariów i Techniki, stworzonym przez pana Krzysztofa.To, że miecz z epoki brązu ujrzał światło dzienne to również sukces pana Krzysztofa. Ale należy do skarbu państwa. Teraz czas poświęcają mu archeolodzy badający z jakiego stopu jest wykonany. Czeka go konserwacja, dokładny opis. Ostatecznie trafi do gabloty muzeum w Sanoku.Zobacz też: Tak wyglądali wikingowie? Niezwykłe odkrycie archeologów