Dyskusja w programie „Woronicza 17”. Gorące emocje w programie „Woronicza 17” wzbudziła dyskusja wokół raportu z prac komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich. Przedstawiciele koalicji rządzącej mówili o zdradzie dyplomatycznej i poważnych zarzutach, a politycy opozycji zarzucali, że komisja wydała opinię polityczną, a nie raport. Europoseł Michał Szczerba podkreślał, że „dokument jest arcypoważny i zarzuty są arcypoważne, bo chodzi o zdradę dyplomatyczną”.– To, co my wiemy, to jest tylko część jawna – powiedział polityk KO. Odnosząc się do zarzutów, zaznaczył, że Antoni Macierewicz powinien za to wszystko odpowiedzieć. Motyka: Prezydent mówił, że Macierewicz stosuje ubeckie metodyWiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka przypomniał, że „pan prezydent sam określił Macierewicza, że stosuje ubeckie metody”. – Człowiek, który przyjmuje pendrive'y od obywateli Federacji Rosyjskiej bez żadnego sprawdzenia, bez kontaktu ze służbami i się nimi posługuje – pytanie, czy robi to z premedytacją, czy z głupoty – zastanawiał się Motyka. CZYTAJ TAKŻE: „Można się uśmiechnąć”. Prezydent o odebraniu orderu MacierewiczowiGosek-Popiołek o bezpieczeństwie PolskiDaria Gosek-Popiołek wyraziła nadzieję, że „to, co jest w części niejawnej posłuży wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski”.– Mam nadzieję, że główne wnioski przyczynią się do tego, że nasze państwo i nasze instytucje będą odporne na tego typu wpływy – mówiła.ZOBACZ TAKŻE: Ekspert Macierewicza: Nie było żadnego wybuchuMazurek: Pomówienia i manipulacjeSławomir Mazurek z Kancelarii Prezydenta był pytany o postawę prezydenta w tej sprawie. Jak wskazał, Macierewicz otrzymał Order Orła Biała za swoje zasługi w czasach opozycji demokratycznej.Zarzucił, że komisja, zamiast zajmować się wpływami rosyjskimi, zajmuje się Macierewiczem. – Prezydent nie wie, co jest w raporcie. Mamy dokument pełen niejasności. Mamy tylko pomówienia, manipulacje i próbę wciągnięcia prezydenta w spór – stwierdził Mazurek. Kosztowniak: Przykrywają poważne problemyZ kolei Andrzej Kosztowniak z PiS pytał o to, na jakiej podstawie można poważnie potraktować raport. – Pytanie, czy można poważnie traktować mowę o zdradzie, gdy obecny szef MON zaniechał różnych zakupów – wskazał. – Ta cała komisja została powołana, żeby przykryć poważne problemy – powiedział, przywołując informacje o deficycie budżetowym. ZOBACZ TAKŻE: „Dość tych szaleństw”! Szef MSWiA reaguje na „rajd Macierewicza”Pejo: To opinia politycznaBartłomiej Pejo z Konfederacji nazwał raport komisji „opinią polityczną obecnie rządzących”. Gdy prowadząca program przypomniała, że w komisji nie zasiadają politycy, Pejo odparł, że komisja została powołana przez polityków. Jego zdaniem raport nie wnosi żadnych konkretów. – Czekamy na konkrety i prawdziwy raport – powiedział. CZYTAJ TAKŻE: „Gdyby Macierewicz był rosyjskim agentem...”. Sikorski podsumował raport